W swojej piłkarskiej karierze reprezentował barwy takich klubów, jak Arsenal, AC Milan czy Olympique Marsylia. Przygodę z zawodowym sportem zakończył w 2019 roku.
Francuz grając zarabiał duże pieniądze, ale dopiero teraz zbija prawdziwą fortunę. Biznes, w jaki wszedł, okazał się prawdziwym strzałem w dziesiątkę.
Mathieu Flamini jest współwłaścicielem firmy GF Biochemicals. Zajmuje się ona przemysłem energetycznym. Majątek zbija na produkcji kwasu lewulinowego.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Polak wymiata! Jego triki to prawdziwa maestria
Wytwarzany jest on z odpadów drzewnych i kukurydzy. Może być wykorzystywany w produkcji leków czy kosmetyków.
- Dorastałem w Marsylii, niedaleko morza i od najmłodszych lat zdawałem sobie sprawę z problemów środowiskowych związanych z oceanicznymi tworzywami sztucznymi i zanieczyszczeniami chemicznymi - cytuje Falminiego "The Sun" i nazywa go "zapomnianym piłkarzem".
Dziennik podał jednocześnie, że jego firma jest obecnie warta ok. 21 miliardów funtów (ok. 26,7 mld. dolarów). Brytyjczycy porównali to z zarobkami i fortuną Cristiano Ronaldo. Portugalczyk w arabskim Al-Nassr za dwa i pół lata gry otrzyma pół miliarda dolarów, z kolei według "Forbesa" jego majątek wynosi ok. 500 mln funtów, czyli 40 razy mniej, od wartości firmy 39-letniego Francuza.
Flamini, który w GF Biochemicals pełni funkcję dyrektora generalnego, może więc liczyć na zarobki sporego kalibru, a część pieniędzy przeznacza na pomoc tym najbardziej potrzebującym.
Zobacz także:
Świąteczne szaleństwo u polskich gwiazd. Tylko zobacz te zdjęcia
Saudyjczycy tracą cierpliwość do Benzemy?