- Dzwoni do nas Robert Lewandowski. Co dobrego u ciebie? Co się teraz u ciebie dzieje, powiedz mi - tymi słowami Damian Bąbol powitał napastnika FC Barcelony. Scenka z rozmowy telefonicznej z piłkarzem miała miejsce w programie na Kanale Sportowym (patrz poniżej).
- No powiem ci, różnie. Dzieją się różne rzeczy. Na pewno dużo emocji. To często boli. To jest trudne, nie ukrywam. Jestem piłkarzem, jestem też człowiekiem. Mam te emocje, one buzują. Jest wiele sytuacji, w których czuję, że ktoś oczekuje, że ja posypię głowę popiołem. W tym momencie łatwiej to będzie zrobić piaskiem. Jestem na plaży. Ja już mam dosyć, wiesz? - odparł "Lewy".
Kiedy Bąbol wyraził życzenie, że chciałby się zobaczyć ze swoim rozmówcą, by spokojnie porozmawiać... do akcji wkroczył będący w studiu aktor Michał Meyer, który trzymał aparat przy uchu. To właśnie on podszył się pod kapitana reprezentacji Polski.
Trzeba przyznać, że Meyer świetnie odegrał Lewandowskiego. "Damian Bąbol ma konkurencję. Michał Meyer znakomicie naśladuje głos Roberta Lewandowskiego" - podsumowano na profilu Kanału Sportowego na X, gdzie udostępniono wideo.
Zobacz:
Nie postawił na "Lewego". Piątek o najlepszym piłkarzu, z którym grał
Szczere wyznanie byłego reprezentanta. Łamał mu się głos
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: można im pozazdrościć. Bajeczny urlop dziennikarki i piłkarza