Śmiało można stwierdzić, że "Sanatorium miłości" odmieniło życie Andrzeja Sikorskiego. Były piłkarz, który w przeszłości reprezentował w latach 1982-1987 Legię Warszawa, dzięki popularnemu programowi poznał Urszulę Flisek i znów może powiedzieć, że jest szczęśliwy.
- Na Ulę czekałem dziesięć lat - powiedział Andrzej Sikorski w rozmowie z "Faktem". - Po śmierci żony długo dochodziłem do siebie. Nie mogłem się pogodzić, że odeszła. Potem szukałem, skakałem z kwiatka na kwiatek - wyznał 67-latek.
- W życiu bym nie przypuszczał, że moje życie tak bardzo się zmieni, gdy koledzy z klubu zgłosili mnie do "Sanatorium Miłości" - kontynuował były sportowiec, który wystąpił w czwartej edycji TV show.
ZOBACZ WIDEO: Rywal Hurkacza weźmie ślub. Ukochana powiedziała "tak"
Jego partnerka też występowała we wspomnianym programie, ale w piątej odsłonie. Ich drogi jednak się skrzyżowały i od trzech miesięcy są parą.
Andrzej Sikorski podczas spotkania z redakcją "Faktu" w warszawskiej Restauracji Widoczna zdradził również swój przepis na... tajemniczy eliksir.
- W Dniu Świętego Walentego (14 lutego - przyp. red.) chcę podzielić się swoim szczęściem i zdradzę czytelnikom przepis na eliksir miłości - rozpoczął, po czym dodał, że żadna kobieta, która go wypije, nie pozostanie obojętna na wdzięki ofiarującego jej napitek mężczyzny.
Do przygotowania tej mikstury będziemy potrzebować: 3/4 kubka gorącego czerwonego wina, szczyptę cynamonu, plasterek pomarańczy lub cytryny, trzy ziarenka goździka, łyżeczkę miodu i odrobinę imbiru. - Dama, która to skosztuje pozna czym są motyle w brzuchu, będzie odczuwała przyciąganie do partnera. Dostrzeże w nim to, czego zdawała się nie widzieć na co dzień - zakończył Andrzej Sikorski.
Czytaj także:
Jej mąż wystąpi w "Tańcu z Gwiazdami". Tak zareagowała, gdy ujawniono partnerkę
Lewandowski stroi się na stoku. Cena płaszcza? Zdziwisz się