Sprawa "misia z Krupówek" oburzyła całą Polskę. Wszystko zaczęło się, gdy kilka dni temu znana aktorka Hanna Turnau zamieściła wideo w mediach społecznościowych. Artystka chciała zareklamować rodzinne Zakopane i opowiedzieć o jego atrakcjach. Spotkała ją jednak niemiła niespodzianka.
Na Krupówkach zaczepił ją mężczyzna w stroju białego misia, który spostrzegł, że kobieta nagrywa wideo miejsca. Ten domagał się od niej pieniędzy za rzekome nagrywanie. - Halo, nie ma tak! Chcecie, to sobie zapłaćcie i foto nie ma sprawy - mówił mężczyzna.
Aktorka próbowała dojść do słowa, ale nie była w stanie. - Obojętnie, czy nagrywasz, czy cokolwiek. My tutaj stoimy - chcesz z nami zdjęcie, to zapłać nam - mówi mężczyzna agresywnym tonem.
ZOBACZ WIDEO: Romantycznie. Zobacz, gdzie Justyna Żyła wybrała się z ukochanym
Wideo błyskawicznie stało się wiralem w internecie, a mężczyzna został obiektem żartów. Na zgryźliwy komentarz pokusiła się także telewizja Eurosport. Na zawodach w Oslo pojawił się ktoś w przebraniu białego misia. Do tego miał szalik w barwach Polski.
"50 złotych się należy" - skomentował oficjalny profil Eurosportu na Twitterze. Czy biały miś pojawi się na trybunach w Oslo podczas niedzielnego konkursu? I najważniejsze pytanie, czy będzie chciał opłaty za zdjęcie z nim?
Czytaj więcej:
Kierowca F1 spotyka się z gwiazdą TikToka. "Wyśmiewają się"