"Nie jestem z tego dumny". Po latach potwierdził plotkę

"Masakra". Michalczewski przypomniał swoje trudne momenty

Bez wątpliwości Dariusz Michalczewski to jeden z najlepszych pięściarzy w historii kraju. W swoim dorobku ma tytuł mistrza świata WBO, WBA i IBF w kategorii półciężkiej oraz WBO w kategorii junior ciężkiej. W 50 zawodowych walkach odniósł tylko 2 porażki.

W czasie jego kariery było głośno nie tylko za sprawą sukcesów, ale i... życia prywatnego. Okazuje się, że Michalczewski cztery razy brał ślub w tym dwukrotnie z tą samą kobietą - Dorotą Chwaszczyńską - w 1987 i 1995 roku. W latach 2006-2008 był w formalnym związku z Patrycją Ossowską, a od 2009 r. jest szczęśliwym mężem Barbary Imos.

- Kocham kobiety. Uwielbiam je. To jest coś najpiękniejszego, co mogło się nam, mężczyznom zdarzyć z jednej strony. Bo z drugiej w ogóle nie pasujemy do siebie. To jakby ktoś specjalnie za karę zrobił kobietę i mężczyznę, bo my się w niczym nie zgadzamy, nie pasujemy, oprócz może jednej rzeczy - przyznał Michalczewski w rozmowie z Piotrem Karpińskim w Podcaście Eurosportu.

W tym momencie dziennikarz przypomniał plotkę o czterech kobietach Michalczewskiego, które siedziały na różnych częściach trybun podczas jednej walki "Tigera". - Nie w różnych, tylko siedziały blisko siebie. Nie jestem z tego dumny, dzisiaj. Kiedyś to było cool dla mnie, było zaj******e. Dzisiaj dla mnie to takie wsiurskie trochę - wyjawił.

Mimo tego, Michalczewski nie wstydzi się wspominać tych czasów. - Dziewczyny się kochały we mnie. Ja byłem ciacho. Byłem mistrzem świata, młody chłopak, przystojny, z sukcesem, bogaty. Miałem branie. Tam na trybunach siedziało moich parędziesiąt, co mnie kochały, a te cztery to ja je bardzo lubiłem też - dodał.

ZOBACZ WIDEO: Brutalne słowa nt. polskiego pięściarza. "To powinien być absolutny koniec"

Czytaj również:
"Kabaret do potęgi entej". Michalczewski bez ogródek o Adamku
Michalczewski zaskoczony formą Chalidowa. "Dziwi mnie"