Mistrz świata z 2014 roku, dwukrotny brązowy medalista mistrzostw Świata (2006 i 2010) oraz srebrny medalista mistrzostw Europy z 2008. To największe osiągnięcia Lukasa Podolskiego na arenie międzynarodowej, które zdobył razem z reprezentacją Niemiec.
38-latek dobrze znany jest także w Polsce. Wszak urodził się w naszym kraju, a dokładniej w Gliwicach. Po latach gry na światowym poziomie Podolski zdecydował się powrócić w rodzinne strony. Od 2021 roku jest zawodnikiem Górnika Zabrze.
Ciekawe informacje w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" przekazał natomiast Waldemar Podolski. Ojciec Lukasa wyznał, że w jego życiu także znalazło się miejsce na piłkę nożną. Mało tego, niewiele brakowało, a grałby w Ekstraklasie.
ZOBACZ WIDEO: Szczęsny bohaterem w serii rzutów karnych. "Wybronił ten mecz"
W latach osiemdziesiątych Waldemar Podolski był bowiem zawodnikiem Górnika Knurów. Jego drużyna dwukrotnie rywalizowała w barażach o awans do Ekstraklasy. Najpierw ze Stalą Stalowa Wola (w pierwszym meczu Górnik wygrał 2:1, ale w drugim przegrał 0:2), a później z Wisłą Kraków.
I to właśnie w starciu z Białą Gwiazdą ekipa Podolskiego otarła się o awans do Ekstraklasy. W pierwszym meczu w Knurowie było 1:0 dla Górnika. W rewanżu do przerwy było 2:0 dla Wisły, następnie Górnik wyrównał. W ostatnich pięciu minutach goście stracili dwa gole i musieli pogodzić się z porażką w dwumeczu.
Jak wspomina po latach ojciec Lukasa Podolskiego, w pamiętnym spotkaniu działy się niespotykane rzeczy. - To było coś niesamowitego! Nie wiem, co się tam wydarzyło, ale różnie się o tym meczu mówiło i pisało - mówił Waldemar Podolski.
Dodajmy, że po czasie pojawiły się plotki, iż awans Górnika Knurów do Ekstraklasy nie wszystkim osobom był na rękę. W jednym z wywiadów wspominał o tym sam Waldemar Podolski.
Zobacz także:
"Z księżniczką". Zdjęcie Lewandowskiego hitem sieci
"On nie gra jak Polak". Zachwyty nad 17-latkiem