We wtorek (28 maja) wiele zawodniczek rozpoczęło udział w tegorocznej edycji Roland Garros. W tym gronie znalazła się Erika Andriejewa. Rosjanka nie miała łatwego zadania - w pierwszej rundzie jej rywalką była Aryna Sabalenka.
Zgodnie z przewidywaniami Rosjanka musiała uznać wyższość wiceliderki rankingu WTA. Sabalenka nie pozostawiła rywalce złudzeń i pewnie pokonała ją 6:1, 6:2 (relacja z tego starcia dostępna jest pod TYM LINKIEM).
Tuż po zakończonym meczu doszło do zabawnej sytuacji z udziałem Andriejewej. Rosyjska zawodniczka, wracając do tunelu, zatrzymała się na moment przy kibicach, by rozdać autografy.
ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"
19-letnia tenisistka wzięła od jednego z młodszych fanów czapkę. Andriejewa podpisała się na niej, lecz co ciekawe... nie oddała jej, tylko zabrała ze sobą i poszła w kierunku szatni.
Młody kibic zaczął wołać Andriejewę, by ta zwróciła mu jego nakrycie głowy. "Halo?! Proszę oddać czapkę!" - krzyczał fan (wideo z omawianej sytuacji możesz zobaczyć na końcu artykułu).
Dodajmy, że Erika Andriejewa jest dopiero na początku swojej seniorskiej kariery. Rosjanka zajmuje aktualnie 100. miejsce w rankingu WTA.