"Halo, proszę oddać czapkę!". Niespotykana sytuacja po meczu

Getty Images / Ian MacNicol / Polsat Sport/X / Erika Andriejewa
Getty Images / Ian MacNicol / Polsat Sport/X / Erika Andriejewa

Erika Andriejewa śmiało może kandydować do miana jednej z najbardziej zakręconych tenisistek na świecie. Rosjanka po tym, jak podpisała się młodemu kibicowi na czapce, zapomniała się i... zabrała ze sobą nakrycie głowy.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek (28 maja) wiele zawodniczek rozpoczęło udział w tegorocznej edycji Roland Garros. W tym gronie znalazła się Erika Andriejewa. Rosjanka nie miała łatwego zadania - w pierwszej rundzie jej rywalką była Aryna Sabalenka.

Zgodnie z przewidywaniami Rosjanka musiała uznać wyższość wiceliderki rankingu WTA. Sabalenka nie pozostawiła rywalce złudzeń i pewnie pokonała ją 6:1, 6:2 (relacja z tego starcia dostępna jest pod TYM LINKIEM).

Tuż po zakończonym meczu doszło do zabawnej sytuacji z udziałem Andriejewej. Rosyjska zawodniczka, wracając do tunelu, zatrzymała się na moment przy kibicach, by rozdać autografy.

ZOBACZ WIDEO: Śmierć zajrzała w oczy Świderskiemu. "Mogliby mnie nie odratować"

19-letnia tenisistka wzięła od jednego z młodszych fanów czapkę. Andriejewa podpisała się na niej, lecz co ciekawe... nie oddała jej, tylko zabrała ze sobą i poszła w kierunku szatni.

Młody kibic zaczął wołać Andriejewę, by ta zwróciła mu jego nakrycie głowy. "Halo?! Proszę oddać czapkę!" - krzyczał fan (wideo z omawianej sytuacji możesz zobaczyć na końcu artykułu).

Dodajmy, że Erika Andriejewa jest dopiero na początku swojej seniorskiej kariery. Rosjanka zajmuje aktualnie 100. miejsce w rankingu WTA.

Komentarze (0)