Pogromcy Polaków zagrają w finale Euro. Tak twierdzi Rodowicz

Instagram / mary_la_la / Dan Mullan / Getty Images / Na zdjęciu: Maryla Rodowicz i Polacy po meczu z Austrią
Instagram / mary_la_la / Dan Mullan / Getty Images / Na zdjęciu: Maryla Rodowicz i Polacy po meczu z Austrią

Maryla Rodowicz podzieliła się swoimi przewidywaniami przed fazą pucharową Euro 2024 w rozmowie z "Super Expressem". Gwiazda estrady uważa, że grupowi rywale reprezentacji Polski dotrą aż do wielkiego finału w Niemczech.

Mistrzostwa Europy wkraczają w kluczową fazę. Niestety, reprezentacja Polski już zakończyła swój udział w tegorocznym turnieju. Podopieczni Michała Probierza w arcyważnym meczu przegrali 1:3 z Austrią, która finalnie uplasowała się na pierwszym miejscu w tabeli grupy D.

Na łamach "Super Expressu" głos zabrali Jan Tomaszewski i Maryla Rodowicz. Zarówno legendarny piłkarz, jak i znana piosenkarka, przewidują, że gospodarze Euro 2024 zagrają w finale. Kto będzie przeciwnikiem niemieckiej kadry?

- A tam moim zdaniem zmierzą się z Austriakami. Uważam, że Austriacy, którzy nas ograli, będą czarnym koniem mistrzostw. Wyniku jednak nie ośmielę się typować - stwierdziła Rodowicz. W 1/8 finału Austriacy powalczą z Turcją.

Tymczasem Tomaszewski wytypował, że Niemcy w decydującym meczu zmierzą się z... Belgią. To niemożliwe, ponieważ obie te drużyny zagrają po jednej stronie drabinki i mogą na siebie trafić wcześniej.

ZOBACZ WIDEO: "Prosto z Euro". Lewandowski nie radzi sobie z presją? Dziennikarz zwraca uwagę na jedną rzecz

Na rewelację turnieju wyrasta też reprezentacja Gruzji. Maryla Rodowicz uważnie śledzi wydarzenia podczas Euro 2024.

- Gruzini też mają szansę. Grają świetnie. Żałuję, że Chorwacja już pożegnała się z Euro. To moja ulubiona drużyna. A Luka Modrić to mój ukochany piłkarz - przyznała 78-letnia gwiazda.

Typowanie
Austria
:
Typuj wynik
Turcja
Jak typują inni
0%
WYGRA
0%
REMIS
0%
WYGRA
Typuj następnym razem!
Sprawdź nadchodzące mecze w kalendarzu
Trwa ładowanie...

Czytaj więcej:
Moder zmienia klub? Brzmi jak degradacja

Źródło artykułu: WP SportoweFakty