Jednym z głównych wydarzeń gali Fame MMA 22 był turniej w rzymskiej klatce. Stawka była wysoka, bo dla zwycięzcy przygotowano nagrodę w wysokości miliona złotych. Skończyło się dużą niespodziankę, bo mistrzem został Kamil "Taazy" Mataczyński, na którego nikt nie stawiał.
Influencer w finale pokonał Piotra Tyburskiego. "Tybori" w półfinale pokazał moc i przed czasem pokonał Arkadiusza Tańculę. Do akcji musiał wkroczyć sędzia, gdy drugi z nich w parterze był zasypywany ciosami.
Tyburski wielokrotnie uderzył w głowę swojego rywala, zanim walka została przerwana. To wszystko wydarzyło się w pierwszej rundzie.
Co ciekawe, wcześniej "Tyboriemu" został odebrany punkt. Wiedział zatem, że to może mieć poważne konsekwencje, jeżeli o wyniku będą decydować sędziowie. Kara była konsekwencją ataku kolanem, gdy Tańcula znajdował się w parterze.
Zobacz zwycięstwo Tyburskiego nad Tańculą.
Ależ sensacja. Miesiąc po debiucie wygrał milion złotych >>
Trening zamiast walki wieczoru. Próba siły Tomasza Adamka >>
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: pogromca Błachowicza złapał oponę. Kilkanaście sekund i po sprawie!