Wybory prezydenckie w USA przyciągnęły uwagę całego świata. Swój głos na Donalda Trumpa oddał w nich także Tomasz Adamek, który od lat mieszka w Stanach Zjednoczonych. W rozmowie z WP SportoweFakty 47-latek przyznał, że wywołał małe zamieszanie w lokalu wyborczym.
- Zapytałem pań w komisji wyborczej: Who's gonna win? (Kto wygra - red.). Panie lekko się zdziwiły. - We don't know (nie wiemy - red.) - odparły. A ja wtedy zacząłem krzyczeć: "Donald Trump, Donald Trump!". Wszyscy zaczęli się na mnie patrzeć, te kobiety mocno się zdziwiły. Żadna nie zareagowała - relacjonował. Jak dodał, ten wybuch zaniepokoił jego żonę, która obawiała się, że zostaną ukarani za naruszenie ciszy wyborczej (Więcej: TUTAJ)
W trakcie swojej kariery sportowej Adamek osiągał liczne sukcesy. Stoczył 59 zawodowych walk, zwyciężając 53 z nich. W przeszłości dzierżył też tytuły mistrza świata organizacji IBF i IBO w wadze junior ciężkiej oraz WBC w wadze półciężkiej. Nie każdy wie, że podjął też starania o zdobycie wyższego wykształcenia.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Chalidow wrzucił zdjęcie z wanny. On to ma poczucie humoru!
"Góral" ukończył szkołę zawodową, zdobywając kwalifikacje jako mechanik sprzętu AGD. Po zdaniu matury postanowił kontynuować swoją edukację na studiach. Uzyskał tytuł licencjata z administracji w Beskidzkiej Wyższej Szkole Turystyki w Żywcu.
Potem bokser zdecydował się rozpocząć studia magisterskie na Katolickim Uniwersytecie Lubelskim, gdzie wybrał ten sam kierunek. Jego decyzja była motywowana osobistymi przekonaniami.
– Jestem katolikiem i chciałem zostać magistrem katolickiej uczelni – tłumaczył Adamek w wywiadzie dla portalu dziennikwschodni.pl. Pomimo ambitnych planów, pojawiły się trudności związane z pogodzeniem intensywnych treningów i kariery sportowej z obowiązkami akademickimi.
Z uwagi na napięty harmonogram Adamek otrzymał zgodę na indywidualny tok studiów. Problemy zaczęły się jednak już podczas pierwszej sesji egzaminacyjnej, co doprowadziło do jego skreślenia z listy studentów.
– To, że ktoś jest osobą znaną czy nawet mistrzem świata, nie znaczy, że będzie miał na uczelni specjalne prawa – podkreślała wówczas Beata Górka, rzeczniczka prasowa Katolickiego Uniwersytetu Lubelskiego. Adamek musiał więc zadowolić się ukończeniem studiów licencjackich.