Paweł Fajdek poznał swoją przyszłą żonę w czasach szkolnych. Z biegiem czasu między nimi zaiskrzyło. Ich pierwsza randka nie poszła jednak zgodnie z planem.
- Spóźniłem się na nasze spotkanie. Sandra się zdenerwowała czy tam zrobiła mi na złość. (...) Poszła sobie, a ja zrobiłem wszystko, żeby ją namierzyć, znaleźć. Ostrzegłem ją, że jeżeli nie wsiądzie, to wpakuję ją do bagażnika i odjadę. Ona zlekceważyła moją prośbę, no to nie zostawiła mi wyboru. (...) Efekt był zadowalający - mówił sportowiec w programie "Dzień Dobry TVN".
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Partnerka Dybali skradła show. Co za kreacja!
Sandra potwierdziła, że Fajdek zachował się zgodnie z zapowiedzią. - Wtedy nie było mi do śmiechu. Odwróciłam się i widziałam, jak taki dzik wielki biegnie w moją stronę. Myślałam, że żartuje. Do ostatniego momentu, do zamknięcia klapy, byłam przekonana, że on żartuje, bo ma czasem takie głupie żarty - wspominała po latach.
W 2015 roku na świat przyszła ich córka, Laila. Sześć lat później para postanowiła sformalizować swój związek. Ślub była nietypowy. 21 listopada 2021 roku para dopełniła formalności na... Stadionie Śląskim w Chorzowie, gdzie Fajdek wielokrotnie startował. Ceremonia rozpoczęła się o godzinie 11:00 na głównej arenie obiektu. – Moim marzeniem było mieć wesele na Stadionie Śląskim – wspomina Fajdek.
Później nowożeńcy udali się na zabawę weselną, którą zorganizowano w sali konferencyjnej stadionu. Była to skromna uroczystość, w której uczestniczyli wyłącznie najbliżsi przyjaciele i członkowie rodziny pary.
Dodajmy, że Fajdek to jeden z najbardziej utytułowanych polskich lekkoatletów. Na koncie ma m.in. pięć tytułów mistrza świata. W 2021 roku w Tokio zdobył brązowy medal igrzysk olimpijskich – jak dotąd jedyny w jego kolekcji.