Andrzej Gołota już wcześniej mówił, że zdarza się mu pojawiać w Polsce, ale obecność na zjeździe PZPN zszokowała. Dziennikarz "Super Expressu" Przemysław Ofiara próbował podpytać Gołotę, co tutaj robi.
- Słuchaj, próbuję pomagać, żeby ta piłka nasza poszła do góry. Tak że super - odparł i zakończył wywiad.
ZOBACZ WIDEO: Aż pot spływał mu po plecach. Dla niego wakacje nie istnieją
Wcześniej w rozmowie z "Przeglądem Sportowym Onet" mówił, dlaczego przylatuje do Polski. - Moja mama jeszcze żyje, więc trzeba ją czasami odwiedzić. Rodzeństwa nie mam. Widzę Warszawę, sam się wychowałem na Śródmieściu, ale to jest inny świat w porównaniu do moich czasów.
Do USA przeprowadził się w latach 90., aby rozwijać swoją bokserską emeryturę. Nawet po zakończeniu kariery w 2014 roku nie zdecydował się na powrót do Polski.
Z żoną Mariolą doczekali się dwójki dzieci: Aleksandrę oraz Andrzeja. Mariola w 1998 roku rozpoczęła pracę w kancelarii adwokackiej, co stało się początkiem jej kariery zawodowej. Obecnie prowadzi własną kancelarię prawną w Chicago, gdzie zajmuje się różnymi rodzajami spraw - począwszy od rynku nieruchomości, przez sprawy cywilne, aż po sprawy karne.
Mieszkają w Chicago, gdzie mają okazały dom (zdjęcia poniżej).
57-letni Gołota jest świeżo po zabiegu. Pod koniec maja jego żona Mariola poinformowała, że mąż przeszedł operację ramienia z powodu kontuzji. Dodał, że czuje się dobrze.
"Lepiej niż kiedykolwiek, dzięki dr. Brianowi Cole'owi (niewidocznemu na zdjęciu), dr. Nickowi, Kyle'owi, Paige'owi i całemu zespołowi Midwest Orthopaedics w Rush" - napisała na swoim profilu na Facebooku Mariola Gołota.
- Przede wszystkim zajęli się moim prawym barkiem, który wymagał operacji. A przy okazji jeszcze, za jednym zamachem, naprawili mi biceps prawej ręki - wyjaśnił Gołota w rozmowie z Interią.
Na przestrzeni dwóch dekad zawodowej kariery Polak stoczył 52 walki, z których wygrał 41, z czego 33 przez nokaut.
Oto jak Andrzej i Mariola Gołota mieszkają w USA: