Wyścig Paryż-Roubaix nieprzypadkowo jest nazywany "Piekłem Północy". Męczące, długie odcinki, na których kolarze muszą zmagać się z brukiem (a właściwie będącymi w fatalnym stanie "kocimi łbami"), często deszcz, błoto i na dodatek prawie 258 km - to wszystko powoduje, że to jedna z najtrudniejszych kolarskich tras.
Tutaj trzeba być skoncentrowanych od pierwszego do ostatniego metra. Każdy, kto choć na moment pozwoli sobie na sekundę odprężenia, odpadnie z rywalizacji. Liczba kraks, do których dochodzi w "Piekle Północy" wielokrotnie przewyższa średnią z innych wyścigów.
Również tegoroczna edycja nie była wolna od dramatów. Wielu znanych kolarzy pożegnało się z szansami na wygraną, bo ich rowery - na śliskiej, brukowanej nawierzchni - nie utrzymały pionu. Taka sytuacja dopadła m.in. Fabiana Cancellarę. Szwajcar niefortunnie upadł na jednym z brukowanych sektorów i... No właśnie, na poniższym filmie widać, że o mały włos, a nie wjechałby na niego mistrz świata - Peter Sagan. Słowak w ostatniej chwili dokonał czegoś niemożliwego. Po prostu "przeskoczył" przez upadającego rywala.
Sagan najpierw podniósł jedno koło, potem się odbił, w końcu przerzucił nad rowerem Cancellary i drugie koło, znalazł się nawet poza trasą - na trawie. Ostatecznie utrzymał równowagę i mógł jechać dalej.
#ICYMI: Cancellara chute et Sagan l'évite de justesse / Cancellara crashed & Sagan managed to avoid himhttps://t.co/nAaK1HhS7c
— Paris-Roubaix (@Paris_Roubaix) 10 kwietnia 2016
Nieprzypadkowo Sagan jest znany w kolarskim środowisku ze swoich często cyrkowych sztuczek.
Opracował (bob)