Dzisiaj Ferrari, Porsche, a kiedyś... Takimi autami jeździli polscy piłkarze pół wieku temu

Przemek Sibera
Przemek Sibera
Polscy piłkarze zrobili się bardziej zmotoryzowani w czasach, gdy drużynę narodową prowadził Kazimierz Górski. Biało-Czerwoni zdobyli wtedy złoty medal olimpijski (1972), a później zajęli trzecie miejsce na mistrzostwach świata (1974). To przekładało się na pieniądze.

Po mundialu w Niemczech firma BMW zauważyła, że o Biało-Czerwonych mówi cały świat. Zaproponowała im zakup samochodu z rabatem 40-procentowym. Kilku zawodników skusiło się na tę ofertę (m.in. Henryk Kasperczak, Jan Domarski, Adam Musiał, Antoni Szymanowski, Kazimierz Deyna i Robert Gadocha).

- Wcześniej jednak piłkarze pisali do ministra sportu, aby państwo zgodziło się na odstąpienie od zainkasowania cła i chyba dostali na to zgodę - powiedział Szczepłek.

Kasperczak bardzo dobrze wspomina swój pierwszy samochód.

- W Mielcu, gdy wyjeżdżałem na ulicę, widziałem ogromne zainteresowanie ludzi. W tych czasach tak drogich samochodów na ulicach w Polsce było niewiele. Pamiętam, że każdy z nas mógł wybrać sobie wtedy kolor BMW, ja wziąłem żółty - zdradził członek słynnej ekipy Górskiego.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×