Nowe przepisy w Hiszpanii. Chcą karać za puste trybuny podczas transmisji w TV

Wszystko po to, żeby w przyszłości bić się o jak największe pieniądze z praw telewizyjnych. Nie można więc pokazać, że na meczach nie ma kompletu widzów.

 Redakcja
Redakcja
PAP/EPA/QUIQUE GARCIA / PAP/EPA/QUIQUE GARCIA

Kluby ligi hiszpańskiej chcą w przyszłości rywalizować z Premier League, jeśli chodzi o wpływy finansowe z praw telewizyjnych. Nowa umowa powoduje, że drużyny z Hiszpanii dostaną więcej pieniędzy niż do tej pory, ale władze La Liga chcą też wymusić pewne zobowiązania.

Regulacje wejdą w życie od przyszłego sezonu. Władze naciskają na kluby, żeby w pierwszej kolejności kierować kibiców w te miejsce, które są najczęściej pokazywane w telewizji. Sprzedaż biletów ma więc być tak zaplanowana, żeby fani zajmowali najbardziej "medialne" krzesełka.

To ma stworzyć wrażenie, że nawet wtedy kiedy na trybunach nie ma kompletu, widzowie przed telewizorami mają sądzić, że na mecz przybyły tłumy fanów.

Na razie to sztuczne promowanie Primera Division, ale widocznie władze ligi uznają, że każdy sposób na pogoń za ligą angielską jest dobry. W nowym sezonie kluby dostaną rekordowe pieniądze z praw telewizyjnych, a umowa zakłada równy podział zysków między drużynami.

W lidze hiszpańskiej zasiada średnio 28,5 tys. kibiców na mecz, ale nawet mecze Barcelony i Realu nie przyciągają regularnie kompletu. Dla porównania - średnia w Anglii to 36 tys., w Niemczech 43 tys.

ZOBACZ WIDEO tak strzela 8-letni syn Podolskiego

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×