Kakietek, "cykorius", 20 trumien i biesiada z Gierkiem. Anegdoty o Kazimierzu Górskim

Michał Fabian
Michał Fabian
Fot. Mieczysław Świderski/Newspix.pl Fot. Mieczysław Świderski/Newspix.pl
Kakietek w składzie, czyli... to chyba nie ta marynarka

Trzykrotnie Kazimierz Górski prowadził Legię Warszawa. Po raz trzeci zespół objął w 1981 r. To właśnie z tamtego okresu pochodzi historia, która do dziś wzbudza uśmiech na twarzach byłych legionistów.

Przed meczem, w szatni, Górski miał wyjąć z marynarki kartkę ze składem, po czym odczytał wyjściową "11" stołecznego zespołu. Nagle padło nazwisko Kakietek. Piłkarze spojrzeli na siebie ze zdumieniem, w końcu ktoś przerwał panu Kazimierzowi. - Trenerze, ale Zbyszka Kakietka już u nas nie ma, gra w Motorze Lublin.

Wówczas Górski miał odpowiedzieć: "Przepraszam, to nie ta marynarka".
To prawdopodobnie anegdota z gatunku tych zmyślonych. Słynny trener zaprzeczył, jakoby w szatni Legii doszło do takiej sytuacji. - Tak nigdy nie było. Ale niech ludzie opowiadają, mnie to nie przeszkadza - mówił w "Gazecie Wyborczej".

Ludzie mówili także o jego przesądach.
Czy Kazimierz Górski był najwybitniejszym polskim trenerem w historii?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×