W październiku 2009 roku Artur Szpilka został aresztowany, podczas ważenia przed walką z Wojciechem Bartnikiem na Polsat Boxing Night. Uprawomocnił się bowiem wyrok za pobicie. Bokser trafił do zakładu karnego w Tarnowie, w którym spędził półtora roku.
Po wyjściu z więzienia Szpilka zerwał z chuligańskimi nawykami i skupił się na boksie. Dąży do celu, który sobie wyznaczył. Chce być pierwszym polskim mistrzem świata wagi ciężkiej. W poniedziałkowy poranek bokser musiał nieźle się zdziwić, gdy przeczytał na Twitterze następującą wiadomość.
- Zamykają Szpilkę! Tyle wspomnień! - napisała Joanna Miziołek, dziennikarka "Tygodnika Wprost". Jeden z internautów przesłał tę informację do Szpilki, z dopiskiem "Wiesz coś?".
Pięściarz z Wieliczki początkowo był mocno zdziwiony. - Nie bardzo wiem, o co chodzi - odpisał. W końcu sprawa się wyjaśniła. Dziennikarka napisała, że miała na myśli Cafe Bar Szpilka na Placu Trzech Krzyży, który w środę zostanie zamknięty.
Reakcja "Szpili" rozbawiła internautów. To był komentarz w mistrzowskim stylu!
"Już myślałem, że znowu do pierdla" - napisał 27-letni sportowiec.
@JMiziolek już myślałem że znowu do pierdla
— Artur Szpilka (@szpilka_artur) 30 maja 2016
Opracował MF
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: posłał rywala na deski i... wypadł z ringu! Kuriozalne sceny podczas walki