Najgoręcej przed kamerami zrobiło się, gdy Andrzej Grajewski powiedział, że Jerome Boateng to jeden z najlepszych obrońców na świecie.
- Ja nie wiem, czy Andrzej ogląda mecze reprezentacji Polski, ogląda Glika i Pazdana. Sądzę, że są zdecydowanie lepsi od Boatenga - stwierdził z wielką powagą Dariusz Dziekanowski.
Menedżer piłkarski skomentował to złośliwym tekstem:
- Kolega chyba tabletek nie wziął.
Ale nie udało mu się wyprowadzić "Dziekana" z równowagi.
- Chyba muszę zażyć, gdy słyszę, że Boateng lepszy - podsumował były piłkarz Celtiku Glasgow.
"Pojedynek" ekspertów Polsatu jest głośno komentowany na Twitterze.
Zobacz najlepsze wpisy.
oj, grabi sobie herr Grajewski w studio. Nie zdziwię się jeśli Dziekan wymierzy ojcowskiego klapsa.
— Maciej Zielinski (@mac_zielinski) 26 czerwca 2016
@tomekpasieczny Właśnie prowadzący studio zgasił tam światło, a Dziekan ze Strzelbą robią Grajkowi kocówę...
— Tomasz Smokowski (@TSmokowski) 26 czerwca 2016
W sumie aż dziw, że Dziekan nic nie zrobił Grajewskiemu. Może się bał, że jak go walnie w brzuch, to już nie wyjmie ręki.
— Przemysław Michalak (@PrzemysawMicha2) 26 czerwca 2016
Dziekanowski należy do osób, które nie dają sobie w kaszę dmuchać. Jest znany ze swojego ciętego języka. A w zeszłym roku dziennikarze tabloidu "The Sun" napisali, że uderzył Bożydara Iwanowa, gdy wspólnie prowadzili studio meczowe Polska - Szkocja w eliminacjach do Euro 2016. Oficjalnie stacja Polsat zaprzeczyła tym doniesieniom.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: w Bayernie idzie mu lepiej. Lewandowski wśród gwiazd klubu