Starsi kibice futbolu na pewno pamiętają słynne trafienie samobójcze Janusza Jojki. W sezonie 1986/87 bramkarz Ruchu Chorzów wrzucił sobie piłkę do siatki, przy próbie wprowadzenia jej do gry. Stało się to w meczu barażowym z Lechią Gdańsk. Tym samym Jojko przyczynił się do spadku swojej drużyny do drugiej ligi. Golkiper opuszczał Ruch w atmosferze skandalu (oskarżano go o sprzedaż meczu).
Teraz niemal identyczny samobój przytrafił się bramkarzowi z Kamerunu, Sammy'emu N'Djockowi, występującemu w Minnesota United. Golkiper, który ma na koncie jeden występ w reprezentacji swojego kraju, wrzucił piłkę do własnej bramki w spotkaniu towarzyskim z AFC Bournemouth. Było to trafienie na 2:0 dla rywali.
Zobacz (od 2:20).
W tym momencie drugiej z bramek strzegł Artur Boruc. Polak nie miał zbyt wiele pracy (jego zespół prowadził po I połowie 3:0) i w przerwie został zmieniony. Także N'Djock na drugą połowę już nie wyszedł.
Dla Bournemouth był to pierwszy sparing przed startem Premier League. W sobotę ekipa z reprezentantem Polski w składzie zmierzy się z Portsmouth.
Opracował PS
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: wpadka jak u Boruca. Kuriozalny samobój