To tragedii doszło w Houston. W piątek policja została zawiadomiona o strzałach dochodzących z jednego z domów. Na miejscu znaleziono dwie osoby całe we krwi. Okazało się, że to małżeństwo - Antonio i Dawn Armstrong.
Mężczyzna żył jeszcze, kiedy był odwożony do szpitala, jednak zmarł kilka godzin później. Kobieta zginęła na miejscu. Do obojga oddano strzały z bliskiej odległości.
Policja szybko ustaliła, że sprawcą morderstwa jest 16-letni syn byłego zawodnika NFL. Sam zadzwonił na 911. Nieoficjalnie pojawiają się informacje, że chłopak przyznał się do morderstwa, jednak nie wiadomo, jakie były motywy.
Podobno miał dobry kontakt z rodzicami. Kuzyn zabitego, Clifton Dowling, powiedział dla "Houston Chronicle", że zawsze trzymali się razem i nic nie zapowiadało, że może dojść do takiego dramatu.
W chwili tragedii w domu przebywała młodsza siostra zabójcy, jednak nic jej się nie stało.
Opracował (k)
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Messi ośmieszył gwiazdę Barcelony