Rio 2016: dramat w ekipie niemieckich kajakarzy. Trener walczy o życie w szpitalu

Trener niemieckiego zespołu kajakarzy górskich Stefan Henze i inny członek sztabu szkoleniowego, naukowiec sportowy Christian Kaeding, zostali ranni w wypadku taksówki, do którego doszło na jednej z ulic Rio.

Stan szkoleniowca określany jest przez lekarzy jako "zagrażający życiu". 35-letni Henze, który zdobył dla Niemiec srebrny medal w konkurencji K-2 na IO w Atenach w 2004 roku, doznał urazu czaszkowo-mózgowego. Lekarze podjęli decyzję o przeprowadzeniu natychmiastowej skomplikowanej operacji.

Drugi poszkodowany w wypadku taksówki, Kaeding, miał więcej szczęścia. Odniósł niegroźne obrażenia i po przejściu badań lekarskich został wypisany ze szpitala.

- Nie jest dobrze. Mamy jednak nadzieję, że Henze wygra walkę o życie - powiedział mediom szef niemieckiej misji olimpijskiej, Michael Vesper. - Trzymajcie kciuki i módlcie się z nami - napisał na blogu szef niemieckiej federacji kajakarskiej Thomas Konietzko.

Media w Niemczech zwracają uwagę na fakt, że klinika Lourenco Jorge, do której został przetransportowany wicemistrz olimpijski, nie była przygotowana do przeprowadzenia skomplikowanej operacji (oddział neurologiczny został tam zamknięty kilka lat temu z powodu oszczędności) i pacjent musiał być przewieziony do innej lecznicy - oddalonego o ok. 20 km szpitala w Leblon.

Zastanawiać może fakt, że Lourenco Jorge został wytypowany przez organizatorów igrzysk olimpijskich jako centrum hospitalizacji w czasie trwania imprezy w Rio.

"Bild" opublikował kolejne informacje o dramatycznym wypadku. Henze i Kaeding podróżowali na tylnym siedzeniu. Kierowca nie opanował pojazdu i wjechał w słup. Trener kajakarzy wypadł z taksówki przez przednią szybę.

Stan zdrowia Henze nie uległ poprawie. Do Rio de Janeiro udała się jego rodzina.

Opracował PB

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: efektowny gol... bramkarza Bayernu. Neuer jak Lewandowski!