Wiele razy przekonywaliśmy się, że praca sędziego do najbezpieczniejszych nie należy. Szczególnie w niższych ligach, gdzie zawodnicy często dają się ponieść emocjom. Teraz głośno jest o incydencie z Argentyny.
W lidze stanu Santa Fe zmierzyły się drużyny Atletico Quilmes de Rafaela oraz Sportivo Norte. Pojedynek ten pewnie przeszedłby bez większego echa (utrzymywał się wynik 0:0), gdyby nie skandaliczny wybryk Leonardo Very.
Na filmie widać, jak w pewnym momencie zawodnik Atletico biegnie za sędzią Silvio Ruizem i coś do niego krzyczy. Następnie arbiter zatrzymuje grę i chce pokazać piłkarzowi czerwoną kartkę.
Nie zdążył. Vera - mocnym lewym prostym - uderzył w twarz Ruiza, a następnie kontynuował atak. W porę powstrzymali go koledzy z drużyny, którzy odciągnęli go od sędziego.
Brutal agresión de Leonardo Vera jugador de Quilmes de Rafaela al árbitro Silvio Ruiz. Partido suspendido pic.twitter.com/bXEXChyjuy
— Nestor Clivati (@nestorclivati) 5 września 2016
Przestraszony arbiter uciekł z boiska i schował się w szatni. Po 20 minutach przerwał mecz, a następnie opuścił stadion w karetce. Trafił do szpitala na obserwację.
Wobec agresywnego piłkarza zostaną wkrótce wyciągnięte konsekwencje. Jak informują argentyńskie media, grozi mu dyskwalifikacja na trzy lata.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak strzela pomocnik z Brazylii. Kapitalny gol