UEFA ma ręce pełne roboty w walce ze stadionowymi chuliganami. Ostatnio najwięcej mówiło się o Legii Warszawa. Zamknięty stadion na mecz z Realem Madryt to efekt zamieszek w trakcie pojedynku z Borussią Dortmund. Teraz mistrzowi Polski grożą kolejne konsekwencje za wybryki kiboli w Madrycie.
Wcześniej Europejska Unia Piłkarska ukarała także inny klub. FK Rostów miał częściowo zamknięty stadion (wyłączono sektor dla 1500 kibiców), co było konsekwencją zachowania jego fanów w meczu z Ajaksem Amsterdam w eliminacjach do LM. Rosjanie mieli dopuścić się rasistowskich zachowań.
Przypominamy o tych dwóch sprawach, bo po stronie polskich i rosyjskich kibiców stanęli... fani Bayernu Monachium. W niemieckich mediach głośno jest o transparencie, który można było zobaczyć podczas środowego meczu LM z PSV Eindhoven.
#FCBPSV @FCBayern @ChampionsLeague - @SPORT1 pic.twitter.com/TNc6Om5WRy
— Christian Ortlepp (@OrtivorOrt) 19 października 2016
- W Warszawie, Rostowie albo gdziekolwiek: nie dla karania kibiców! Zadowolona z siebie UEFA walczy z futbolem, a nie z rasizmem - można było przeczytać na transparencie.
Dla sympatyków Legii z pewnością jest to miły gest, ale nic on nie pomoże w walce o niższe kary. Pozostaje czekać na decyzje federacji w związku z zamieszkami w stolicy Hiszpanii. Mistrzowi Polski grozi nawet wykluczenie z europejskich pucharów.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: genialna akcja polskiej piłkarki. Zrobiła to jak Messi!
Takich jak wy , to Kibi Czytaj całość