"Jesteś śmierdzącym Polakiem". Francuscy chuligani nie dają żyć Kicie

WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Waldemar Kita
WP SportoweFakty / Na zdjęciu: Waldemar Kita

Waldemar Kita skomentował ostatni atak na niego podczas meczu z Toulouse. Właściciel Nantes twierdzi, że chuligani go atakują, bo jest Polakiem.

W tym artykule dowiesz się o:

W ostatnim meczu ligowym bohaterem FC Nantes został Mariusz Stępiński, który strzelił gola na wagę remisu z Toulouse FC. To wydarzenie jednak zeszło na dalszy plan. Głośno jest za to o innym Polaku - niewiele brakowało, a w trakcie spotkania kibole zlinczowaliby Waldemara Kitę, właściciela klubu.

Około stu zamaskowanych chuliganów chciało wedrzeć się na trybunę honorową, aby dopaść Polaka. Na szczęście do tego nie doszło. Kita w "Super Expressie" tłumaczy, że pseudokibicom nie podoba się, że ich klub jest w rękach polskiego biznesmena.

Właściciel Nantes jest atakowany od dawna.

- Przecież sobotni atak na stadionie nie był pierwszy. Ci ludzie pojawiali się pod moim domem, pod domem moich teściów, pod moim domem pod Paryżem nawet! Zostawiali napisy typu "jesteś śmierdzącym Polakiem", "wynoś się stąd", "Kita - polska mafia" - opowiada w "SE".

Kita jednak nie zamierza się ugiąć. Powiedział, że przez dziesięć lat zainwestował w klub blisko 100 milionów euro i nadal chce kontynuować swoją pracę. Obawia się jedynie, że przez ataki ucierpią niewinni ludzie.

- Strachliwy nie jestem, poza tym mnie chronią. Boję się o innych na stadionie, tam były dzieci, które bardzo się przejęły tym atakiem, petardami. W takiej sytuacji łatwo o panikę i nieszczęście. Ja się nie ugnę. Nie będą mnie gnojki zastraszały. Jak trzeba będzie się bić, to będę się bił. Bo o swoje idee bić się warto - powiedział w "SE".

Polski właściciel nie ukrywa, że wpływ na ostatni atak ma także forma sportowa drużyny. Nantes w tym sezonie spisuje się poniżej oczekiwań i w tabeli zajmuje dopiero szesnaste miejsce.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: zaskakujący rywal Mariusza Pudzianowskiego

Źródło artykułu: