Ten Polak był jednym z najlepszych pięściarzy w historii. Zamordowano go z zimną krwią

Stanley Ketchel urodził się w USA, ale jego rodzice pochodzili z Polski. W boksie stoczył wiele niezapomnianych walk, w jednej z nich stracił wiele zębów. Miał tylko 24 lata, gdy go zastrzelono.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Facebook

Świat zna go jako Stanley Ketchel, a dla Polaków był Stanisławem Kiecalem. Urodził się w 1886 r. w Grand Rapids, w stanie Michigan, ale jego rodzice pochodzili z Polski. Tomasz i Julia Kiecalowie byli emigrantami z niewielkiej wsi Sulmierzyce, którzy pod koniec XIX wieku wyjechali za wielką wodę w poszukiwaniu szczęścia, spokoju i dobrobytu.

Pewnie nawet przez myśl im nie przeszło, że ich nazwisko będzie tak popularne. To zasługa syna Kiecalów, który rodzinny dom opuścił, gdy miał zaledwie dwanaście lat. Chłopiec ruszył w świat, podróżując pociągami towarowymi. Z Grand Rapids trafił do Chicago, a niedługo później do Kanady. W końcu zatrzymał się w niewielkiej miejscowości Butte w stanie Montana. Dziś takie podróże dziecka byłyby nie do pomyślenia, ale pamiętajmy, że mówimy o wydarzeniach z końca XIX wieku.

Walczył z chuliganami dla pieniędzy

Stanley imał się różnych prac, które pozwalały mu zarobić na jedzenie. Pomagał drwalom, kowalom, stolarzom, pracował na roli. To wszystko tylko niewielka część zajęć, które wykonywał jako nastolatek. W międzyczasie często wdawał się w bójki. Mieszkańcy Butte nawet organizowali mu walki z lokalnymi chuliganami za pieniądze. To wtedy Ketchel spostrzegł, że pięściami może zarobić znacznie lepsze pieniądze, i to dużo szybciej.

- Walczę nie tylko dlatego, że lubię. Robię to też dlatego, że mogę zarobić więcej i szybciej, niż przerzucając ziemię łopatą - mówił potem sam Ketchel.

Przypadek sprawił, że jedną z jego bijatyk oglądał Maurice Thompson, który był zawodowym pięściarzem. Amerykanin od razu dostrzegł w nim cechy, które pozwalały zrobić z nastolatka świetnego boksera. Chłopiec mający polskie korzenie był silny, szybki, zwinny, a w trakcie walki wykazywał się nieprzeciętną wolą zwycięstwa. Ostatnia z tych cech podobno brała się stąd, że Ketchel wyobrażał sobie, że rywal obraża jego matkę i dzięki temu potem rzucał się na niego z furią.

Thompson zauważył, że trafił mu się diament, który trzeba tylko trochę oszlifować. Dlatego został jego trenerem i jednocześnie sparingpartnerem. Szybko też zorganizował mu zawodowy debiut. W 1903 roku Ketchel w pierwszej rundzie znokautował Kida Tracy'ego. Rok później Stanley zmierzył się ze swoim trenerem. Amerykanin okazał się za mocny i zwyciężył na punkty. Podobnie jak w rewanżu, który odbył się w październiku 1904 r.

Porażki nie podłamały syna polskich emigrantów. Co kilka tygodni mierzył się z kolejnymi rywalami na ringach w stanie Montana. Bilans był imponujący. Stanley Ketchel stoczył 40 walk, wygrał przed czasem 35 z nich. Przyszła więc pora, aby młody bokser zaczął mierzyć się z najlepszymi.

Skandal, który na zawsze zmienił boks

Przełom w karierze nastąpił, gdy miał dwadzieścia lat. W 1907 roku stoczył pierwszą z czterech bitew z Joe Thomasem, który nazywany był "Chlubą Kalifornii" i siał postrach w kategorii średniej. Pierwsze starcie zakończyło się remisem, choć Ketchel pod koniec pojedynku był bliski zwycięstwa przed czasem. Powszechne były jednak opinie, że bokser z Montany miał wyjątkowo dobry dzień i następnym razem tak dobrze już się nie zaprezentuje.

NA DRUGIEJ STRONIE - MIĘDZY INNYMI - PRZECZYTASZ, JAK KETCHEL OFICJALNIE ZOSTAŁ MISTRZEM ŚWIATA I KTO W CHAMSKI SPOSÓB POZBAWIŁ GO PASA

Czy Ketchel to najlepszy Polak w historii boksu?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×