Szkoleniowiec Legii Warszawa ma o czym myśleć. W Ekstraklasie jego drużyna musi gonić czołówkę, a po meczu w Lidze Mistrzów (i ośmiu straconych bramkach z Borussią Dortmund) musiał znosić kpiny kibiców.
Na dodatek Jacek Magiera ma kłopoty m.in. z Steevenem Langiem, który wrzucił kontrowersyjne zdjęcie do sieci. Trener Legii ukarał już zawodnika (zobacz tutaj).
Borussia - Legia: gwiazdy tańczą na lodzie! Co za mecz!
W wywiadzie dla "Super Expressu" Magiera opowiedział nie tylko o sprawach związanych z Legią, ale także o prywatnych. Przyznał, że kiedy przychodzi do domu, stara się poświęcać swój czas tylko małżonce i dwójce dzieci.
Żona trenera Magiery interesuje się piłką. Szkoleniowiec wspominał, jak ją poznał.
- Poznaliśmy się na starym stadionie Legii w 1998 roku. Była na meczu opiekunką młodszego brata, który jest wielkim kibicem. Żona zapytała, czy jestem w stanie załatwić bilety na mecz Polska - Anglia. Dałem jej swój telefon. I tak się zaczęło.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: ta siłaczka waży niespełna 47 kg. Zobacz, z jakim ciężarem się uporała!