Zginął w katastrofie samolotu. Dwa dni temu dowiedział się, że będzie ojcem

Materiały prasowe
Materiały prasowe

Małżonka tragicznie zmarłego piłkarza jest w drugim miesiącu ciąży, ale sportowiec dowiedział się o tym przed wylotem na mecz do Kolumbii.

W tym artykule dowiesz się o:

We wtorek (29 listopada) świat futbolu pogrążył się w żałobie z powodu tragicznej śmierci piłkarzy brazylijskiej drużyny Chapecoense Real.

Samolot z zespołem, który w czwartek miał rozegrać w Medellin pierwszy mecz finałowy Copa Sudamerica z Atletico Nacional, rozbił się podczas lądowania w Kolumbii. Wśród ofiar katastrofy, w której spośród 72 pasażerów (piłkarzy, trenerów, działaczy i dziennikarzy) oraz dziewięciu członków załogi ocalało jedynie sześć osób (trzech piłkarzy, dziennikarz, stewardessa oraz technik), znalazł się 22-letni napastnik Tiaguinho.

Dwa dni wcześniej młody zawodnik dowiedział się, że... po raz pierwszy zostanie ojcem. Do sieci trafiło bowiem nagranie, na którym widzimy, jak koledzy z zespołu wręczyli 22-latkowi prezent oraz list z radosną nowiną od jego żony.

Hokeiści z Jarosławia, piłkarze Man Utd, bokserzy na Okęciu. Największe katastrofy lotnicze w sporcie

- Tato, twoje szczęście jest również moim i mamy - napisała w liście w imieniu potomka pary małżonka gracza Chapecoense.

Do kartki dołączone było pudełko, w którym znalazły się akcesoria dziecięce. Na koniec szczęśliwy Tiaguinho w geście radości zrobił kołyskę. Według brazylijskich gazet żona piłkarza jest w drugim miesiącu ciąży.

Komentarze (0)