Kilkuletnie dzieci walczą w ringu na śmierć i życie. Przerażające sceny!
Zawodnicy w wieku przedszkolnym, wczesnoszkolnym, a w najlepszych przypadkach szkolnym - nie tylko chłopcy, także dziewczynki - walczą o lepszy byt swoich rodzin. Ciemna strona muay thai ciągle budzi ogromne kontrowersje.
Muay thai, czyli boks tajski, jest narodowym sportem Tajlandii. Wprawdzie większość krajów z regionu południowo-wschodniej Azji przypisuje sobie wynalezienie tej sztuki walki, ale nie ulega wątpliwości, że to właśnie w Tajlandii dyscyplina rozwinęła się najbardziej.
Odbywające się w stójce widowiskowe walki - z wykorzystaniem uderzeń pięściami, łokciami, kolanami i stopami - przyciągają jak magnes kibiców. Wśród nich nie brakuje turystów, którzy każdego roku licznie odwiedzają azjatyckie państwo.
Dzieci zarabiają na całą rodzinę
- Z biegiem czasu muay thai stało się ulubioną rozrywką wszystkich mieszkańców Tajlandii. Jednoczyła ona we wspólnej pasji ludzi w każdym wieku i z każdej sfery. Popularne stały się obozy treningowe dla zawodników. Organizowano liczne zawody, w których wystawiano najlepszych lokalnych wojowników. Już wtedy rozpoczęła się tradycja obstawiania zwycięzcy walk, która przetrwała po dzień dzisiejszy - czytamy w historii sportu narodowego Tajów.
Dyscyplina ma jednak swoją ciemną stronę. W Tajlandii kwitnie bowiem od lat legalny proceder organizowania walk, w których rywalizują dzieci, często poniżej 10. roku życia! Powód jest kuriozalny. Chodzi głównie o ratowanie rodzinnego budżetu. Tajlandia to bowiem nie tylko turystyczna mekka. Kraj boryka się z ogromną biedą, która jest widoczna na każdym kroku (zwłaszcza w rejonach, w których nie ma drapaczy chmur, turystów i dzielnic rozrywkowych).Rodzice często posyłają dzieci (w wieku ok. 6-10 lat) do szkół boksu tajskiego, bo w większości przypadków jest to jedyna szansa na zdobycie pieniędzy potrzebnych do przeżycia dla całej rodziny. Mali chłopcy i dziewczynki ciężko trenują i walczą w ringu (i to wcale nie w oddzielnych turniejach, a przeciwko sobie), co musi wywoływać sprzeciw cywilizowanego świata.
Bohater do pierwszej porażki
Niejednokrotnie przecież treningi odbywają się ponad siły młodego organizmu. Podczas walk dochodzi do przerażających scen. Z jednej strony widzimy zdeterminowane do zwycięstwa za wszelką cenę dzieciaki skąpane we krwi, a z drugiej dorosłych obstawiających zakłady (zdarzają się sytuacje, że stawki dochodzą do kwoty 3 tys. dolarów amerykańskich) i rodziny małych wojowników w oczekiwaniu na wypłatę.
Do tego wszystkiego dochodzi aspekt psychiczny. Małoletni bokserzy przez cały czas czują na sobie ogromną presję, ponieważ zdają sobie sprawę z tego, że ewentualna porażka narazi rodzinę na straty finansowe i w konsekwencji jeszcze większą biedę. Lokalnym bohaterem zostaje się tylko do... pierwszej porażki.
NA DRUGIEJ STRONIE PRZECZYTASZ M.IN. O 12-LATKU, KTÓREMU OJCIEC KAZAŁ WALCZYĆ W RINGU ORAZ O TYM, ILE ZARABIA ZA ZWYCIĘSKĄ WALKĘ
-
BadMannels Zgłoś komentarz
Coraz bardziej żenujące te artykuły na sportowych, ja się pytam, co ten temat ma wspólnego ze sportem??? Czy liczy się tylko ilość kliknięć w artykuł??? -
stalowy holender Zgłoś komentarz
alez nowosc , to wiadomo juz co najmniej od 20 lat , i co ktokolwiek z tym zrobil do tej pory oprocz pisania "wstrzasajacych" artykulow ? (aby zarobic napisza o wszystkim !) -
yes Zgłoś komentarz
Straszne, walki psów pewnie zakazane... -
mrfreeze Zgłoś komentarz
tradycja więc nie róbcie sensacji.