Nie dożył 60 lat. Tragiczna historia jednego z najlepszych piłkarzy świata
Gol z Polską, pudło z Francją
"Doktor" raz jeszcze wystąpił na mundialu, cztery lata później w Meksyku, ale tam nie był już w tak wysokiej formie. Wcześniej stracił także kapitańską opaskę. W spotkaniu 1/8 finału strzelił gola Polsce, pokonując Józefa Młynarczyka z rzutu karnego (zobacz zdjęcie poniżej). Ale w kolejnym meczu, z Francją - o miejsce w półfinale - w serii rzutów karnych się pomylił. Jego strzał obronił Joel Bats, Brazylia odpadła, a jej kibice znów zalali się łzami.Fiorentinę prowadził wówczas trener Giancarlo De Sisti. - Pamiętam, że Socrates ciągle się sprzeciwiał. Pytał, dlaczego nie można palić w autokarze, dlaczego mamy zgrupowania w sobotnie wieczory przed meczami - mówił.
Socrates wrócił do Brazylii, bronił jeszcze barw Flamengo i FC Santos. W 1989 r. zakończył karierę i stał się cenionym ekspertem. Zapraszano go do telewizji, do gazet pisał felietony. Słynął z kontrowersyjnych opinii, poruszał nie tylko sprawy piłkarskie, ale także polityczne czy gospodarcze.
Syn Fidel i powrót w wieku 50 lat
Jeszcze w trakcie kariery interesował się żywo polityką. Wielokrotnie występował przeciwko rządzącemu Brazylią do 1985 r. reżimowi wojskowemu. Zaangażował się w kampanię, która miała doprowadzić do zorganizowania bezpośrednich wyborów prezydenckich. Uwielbiał Che Guevarę i Fidela Castro. Jednemu z sześciu synów dał na imię Fidel. Jego matka zbeształa go za to, ale w odpowiedzi usłyszała. "Spójrz, co ty zrobiłaś mnie". Walczył także o prawa piłkarzy poza boiskiem.
Niespodziewanie, w 2004 r., Socrates pojawił się w północnej Anglii. Mając 50 lat, wystąpił w meczu Garforth Town - klubu z ósmej ligi angielskiej. Miał być grającym menedżerem tej drużyny, ale pomysł nie wypalił. Brazylijczyk zagrał tylko 12 minut w spotkaniu z Tadcaster Albion i wrócił do Kraju Kawy.
To zdjęcie pochodzi właśnie z 2004 r.
2004’te bugün; Brezilya’nın efsane oyuncularından Socrates, Garforth Town formasıyla sembolik olarak sahaya çıktı. pic.twitter.com/bF8821Ng4Q
— Toprak Saha (@topraksaha_net) 20 listopada 2016
W dniu śmierci Socratesa, 4 grudnia 2011 r., piłkarze Corinthians - byłego klubu znakomitego pomocnika - wygrali rozgrywki ligowe. Podczas minuty ciszy unieśli zaciśnięte prawe pięści. To był gest, który zawsze wykonywał po golach "Doktor". - Zdobywając mistrzostwo, chcieliśmy go w jakiś sposób uhonorować - mówił Liedson, piłkarz Corinthians.
"Doktorowi" nigdy nie udało się wygrać wielkiego turnieju z reprezentacją (największy sukces to drugie miejsce w Copa America 1983). Sztuki tej dokonał za to młodszy (o 11 lat) brat Socratesa - Rai. W 1994 r. zdobył on z Brazylią złoty medal mistrzostw świata w USA.
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: chłopiec od podawania piłek wyrzucony przez arbitra. Miał łzy w oczach