Piłkarz Lecha: mamy opinię mocnych w piciu, ale w Polsce czułem się jak początkujący

Paulus Arajuuri odchodzi z poznańskiej drużyny, ale zabiera ze sobą mnóstwo wspomnień. Nie brakuje także tych ze wspólnych zabaw z kolegami z zespołu.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
WP SportoweFakty / Wojciech Klepka

Tegoroczne zmagania piłkarzy Lotto Ekstraklasy dopiero się zakończyły, a Lech Poznań już stracił ważnego zawodnika. Z klubem pożegnał się Paulus Arajuuri, który w stolicy Wielkopolski spędził trzy lata.

Obrońca z Finlandii zapewnia, że opuszcza "Kolejorza" z przyczyn prywatnych. Przenosiny do Danii pozwolą mu być bliżej rodziny i przyjaciół.

- Grałem z dala od bliskich, traciłem wszystkie rodzinne spotkania, wesela przyjaciół, narodziny ich dzieci... Byłem już tak długo w Polsce, że traciłem kontakt ze światem, z którego się wywodzę. Chcę być teraz bliżej rodziny, przyjaciół i moich korzeni - mówi Arajuuri w "Super Expressie".

W wywiadzie były piłkarz Lecha poruszył wątek alkoholu. Okazuje się, że Polacy go zaskoczyli, bo na ich tle w piciu wypadał blado.

- W Finlandii mamy opinie mocnych w piciu, ale w Polsce, siadając do stołu, czułem się jak początkujący.

Po ostatnim meczu w barwach poznańskiej drużyny Arajuuri zostawił każdemu piłkarzowi upominek. To była butelka wódki, która jest produkowana w jego kraju.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: to walka roku? Padł, ale odpowiedział nokautem

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×