Tevez bawił się na swoim weselu. W tym czasie złodzieje okradli jego dom

Najpierw było wielkie świętowanie, a potem jeszcze większe zdziwienie. Carlos Tevez musiał wcześniej opuścić swoje wesele, bo został okradziony.

Robert Czykiel
Robert Czykiel
Carlos Tevez East News / AFP/Alejandro Pagni / Na zdjęciu: Carlos Tevez
To były wyjątkowe święta Bożego Narodzenia dla Carlos Tevez i jego najbliższych. Argentyński gwiazdor zorganizował uroczystość z pompą. Najpierw - 22 grudnia - poślubił swoją wieloletnią partnerkę. Wzięli ślub cywilny. Następnie Tevez i jego małżonka - wraz z 260 gośćmi - udali się do Urugwaju na ślub kościelny i kilkudniową imprezę.

"Apacz" i Vanesa Mansilla szybko jednak stracili dobre nastroje. Wszystko przez niepokojące informacje na temat tego, co wydarzyło się w ich rodzinnym domu w Buenos Airex. Tevez musiał wcześniej wrócić do Argentyny, bo okazało się, że ktoś włamał się do jego posiadłości.

Złodzieje musieli wiedzieć, że gracz Boca Juniors świętuje w Urugwaju. Nie była to żadna tajemnica, a o ceremonii trąbiły argentyńskie media. Jak włamali się domu? W jego pobliżu remontowana była inna nieruchomość. Rabusie wykorzystali stojące przy niej rusztowanie.


Na razie nie wiadomo, jakie straty poniósł były napastnik Manchesteru City i Juventusu Turyn. Co ciekawe, "Carlitos" nie chciał zgłaszać włamania na policji. Obawiał się, że z tego powodu sprawa szybko wycieknie do mediów. Jak widać, i tak temu nie zapobiegł.

Włamanie do domu Teveza zaniepokoiło fanów Boca Juniors. Od pewnego czasu pojawiają się plotki, że 32-latek jest bliski przeprowadzki do Chin. Ostatni incydent może być mocnym argumentem, aby skorzystać z kuszącej propozycji.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: te pudła Terry'ego i Lamparda przejdą do historii

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×