W tym sezonie Memphis Depay rozegrał zaledwie cztery spotkania w angielskiej Premier League. To jasno pokazuje, że 22-letni Holender nie należy do ulubieńców Jose Mourinho, który w Manchesterze United woli stawiać na innych zawodników.
Nic nie wskazuje na to, aby w najbliższym czasie coś mogło się zmienić. Na ten moment najbardziej prawdopodobne jest odejście byłego gracza PSV Eindhoven. Sytuacja Depaya skomplikowała się jeszcze bardziej po publikacji w czwartkowym "The Sun". Tabloid nagłośnił aferę z piłkarzem w roli głównej.
Reprezentant Holandii przebywał w ostatnich dniach w Rotterdamie, gdzie ma dom. W jego pobliżu znajduje się knajpa, w której można palić sziszę. Depay pojawił się tam w towarzystwie trzech kobiet. Nie odmówił sobie fajki wodnej.
Problem w tym, że ktoś zrobił mu zdjęcia. Te zaś trafiły do angielskich mediów i zapewne widział je także Mourinho. Trener "Czerwonych Diabłów" z pewnością będzie wściekły. "The Sun" informuje o skutkach palenia sziszy. - Jedna sesja jest odpowiednikiem wypalenia około dwustu papierosów - czytamy.
Manchester United flop Memphis Depay in hot water after being pictured puffing on shisha pipe while in Rotterdam https://t.co/YV4JdRm2Wh
— MAKUMBE JEFRY (@jefrymakumbe) 28 grudnia 2016
Klub z Old Trafford na razie nie komentuje sprawy. Angielski tabloid nie ma wątpliwości, że - tu cytat - Depay skomplikował swoje chłodne relacje z Mourinho. Całkiem możliwe, że afera z sziszą będzie dla Holendra, który kosztował MU 25 mln funtów, przysłowiowym gwoździem do trumny. "The Special One" prawdopodobnie będzie starał się go pozbyć w styczniowym okienku transferowym (angielskie media informują o zainteresowaniu ze strony Evertonu).
Na koniec warto zauważyć, że w Premier League ostatnio zapanowała moda na palenie sziszy. Na gorącym uczynku wpadli także m.in. Gabriel Agbonlahor, Raheem Sterling czy Jack Wilshere.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: akcja z Neymarem to hit internetu. Coś niesamowitego!
Doczekaliśmy się