Nie żyje reprezentant kraju, uczestnik MŚ. Grał razem z Pele i Maradoną

Kibice w Europie zapamiętają Roberto Cabanasa z dwóch goli, które strzelił Belgom podczas mistrzostw świata w 1986 roku.

Piotr Bobakowski
Piotr Bobakowski
Facebook

Środowisko piłkarskie w Paragwaju pogrążyło się w żałobie z powodu nagłej śmierci byłego reprezentacyjnego napastnika (w latach 1979-93), Roberto Cabanasa.

Zdobywca Copa America 1979 oraz uczestnik mistrzostw świata w Meksyku (w 1986 roku), gdzie strzelił dwie bramki w spotkaniu grupowym z Belgią (wynik 2:2), zmarł na atak serca w wieku 55 lat. "Pantera" - taki przydomek nosił podczas kariery piłkarskiej - występował m.in. w New York Cosmos, Boca Juniors Buenos Aires oraz francuskich klubach: Brest i Olympique Lyon.

- Miałem przyjemność grania u boku dwóch najsłynniejszych piłkarzy świata. Kiedy byłem bardzo młody, występowałem w jednym zespole z Pele (w drużynie z Nowego Jorku), a później kiedy wyjechałem do Argentyny grałem razem z Diego Maradoną - mówił w jednym z wywiadów 28-krotny reprezentant Paragwaju.


Śmierć Cabanasa zszokowała bliskich oraz kibiców futbolu w Ameryce Południowej. - On nigdy nie wspominał nawet o bólu głowy. Nigdy nie miał problemów zdrowotnych - powiedział Valerio Cabanas, brat zmarłego sportowca.

Zobacz wideo poświęcone karierze Paragwajczyka.

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×