W tym artykule dowiesz się o:
Agnieszka Radwańska pokonała Cwetanę Pironkową 6:1, 4:6, 6:1 i awansowała do drugiej rundy Australian Open . Mecz ten kosztował polską zawodniczkę sporo nerwów. I nie chodzi tutaj tylko o dobrze grającą przeciwniczkę i proste błędy, które sama popełniała, ale również uciążliwych kibiców z Bułgarii.
Zobacz także: Australian Open: nocne wzloty i upadki Agnieszki Radwańskiej, Polka z problemami w II rundzie
Grupka mężczyzn w trakcie przerw intonowała różne przyśpiewki. Dopingowała Pironkową również w trakcie wymiany piłek. To nie podobało się "Isi", która w drugim secie nie wytrzymała i poprosiła sędzię główną pojedynku, Marianę Alves, aby wyrzuciła z trybun hałaśliwych fanów.
- Aga nie jest zadowolona z kibiców z Bułgarii. Stwierdziła, że są pijani - relacjonował na Twitterze portal tenisowy wtaaddict.com .
Bułgarzy nie zostali wyproszeni, ale po stanowczej reakcji Radwańskiej zaczęli respektować przyjęte reguły.Aga is not happy with the Bulgarian supporters.. referred to them as drunks.. #AusOpen
— WTAAddict (@WTAAddict) 17 stycznia 2017
Bardzo podobny problem na Australian Open dzień wcześniej miał Jerzy Janowicz. On również domagał się usunięcia z trybun jednego z mężczyzn, który ciągle krzyczał "hasta la vista" (tłum. "do zobaczenia", "żegnaj"). - On celowo mnie denerwuje - skarżył się "Jerzyk". Polak przegrał z Marinem Ciliciem (6-4, 6-4, 2-6, 2-6, 3-6) i pożegnał się z turniejem.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: rajd jak Messi, "ruletka" jak Zidane. Niesamowity gol amatora!