W październiku 2015 roku Mathieu Valbuena był szantażowany. Grupa mężczyzn domagała się 150 tysięcy euro w zamian za nieopublikowanie w sieci nagrania, na którym widać, jak uprawia seks ze swoją dziewczyną, Fanny Lafon.
Zawodnik Olympique Lyon zgłosił sprawę na policję. Śledztwo wykazało, że jednym z zamieszanych w całą sprawę jest jego kolega z kadry narodowej, Karim Benzema. Napastnik Realu Madryt miał pośredniczyć w rozmowach między piłkarzem a szantażystami. Twierdził, że jeden z bandytów to jego przyjaciel z dzieciństwa.
W wywiadzie dla "Le Monde" Valbuena przyznał, że Benzema nigdy nie powiedział mu tego wprost, ale sugerował, żeby zapłacił. - Karim kilkukrotnie powtarzał, że mam do czynienia z poważnymi bandytami. I wciąż wracał do tego, że może mnie poznać ze swoim znajomym. Jestem więcej niż zawiedziony, to po prostu brak respektu - żalił się.
Benzema 5 listopada 2015 roku usłyszał dwa zarzuty: szantażu oraz udziału w grupie przestępczej, za co grozi mu do pięciu lat więzienia. Ale to nie koniec sprawy. Radio Europe 1 wróciło do niej dzisiaj (14 lutego 2017). Dziennikarze dotarli do dokumentów ze śledztwa, z których wynika, że w szantażowanie Valbueny może być zamieszany także... Djibril Cisse.
Sextape de Mathieu Valbuena : comme Karim Benzema, Djibril Cissé dans le viseur de la justice https://t.co/blmwnVigc8 pic.twitter.com/huJduebohY
— LCI (@LCI) 14 lutego 2017
Były piłkarz Liverpool FC, a po zakończeniu kariery - DJ, był przesłuchiwany w październiku 2015 roku. Z braku dowodów został jednak oczyszczony z zarzutów. - Nie zrobiłbym czegoś takiego. Z Mathieu graliśmy w tym samym klubie, dowoziłem go na treningi - tłumaczył.
Teraz okazuje się, że mógł kłamać. Z dokumentów wynika, że Cisse kontaktował się z szantażystami i Valbueną jeszcze zanim Benzema się w to wszystko wmieszał. - Z dwa-trzy razy pośredniczyłem w rozmowach między nimi - miał zeznać emerytowany sportowiec. Policja dodatkowo sprawdziła jego telefon, a tam znalazła fragment... seks taśmy.
Śledczy w tej chwili studiują komórkę Cisse dokładniej, aby znaleźć mocniejsze dowody. Jeśli okaże się, że jest winny, zostanie oskarżony o szantaż oraz udział w grupie przestępczej. Jak już wspomnieliśmy w przypadku Benzemy, grozi za to do pięciu lat odsiadki.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: "krata" na brzuchu? Jurkowski pokazał, jak szybko ją zrobić
Hah Czytaj całość