W meczu ligi czeskiej pomiędzy zespołami Bohemians 1905 Praga i FC Slovacko (wynik 0:0) doszło do scen mrożących krew w żyłach.
Podczas jednej z interwencji bramkarz gospodarzy, Martin Berkovec, zderzył się z obrońcą Danielem Krchem. Berkovec upadł na ziemię i nie dawał znaków życia. Na szczęście zimną krew zachował zawodnik gości, Francis Kone z Togo, który zauważył, że bramkarz połknął język. Afrykański napastnik natychmiast udzielił pomocy czeskiemu golkiperowi, ratując mu życie.
Po meczu okazało się, że Kone jest specjalistą, jeśli chodzi o udzielanie pomocy na boisku.
- Czwarty raz zdarza mi się taka sytuacja podczas meczu. Pierwszy raz w Tajlandii, potem dwukrotnie w Afryce. Pierwsze co robię to zawsze sprawdzam, czy poszkodowany piłkarz przypadkiem nie połknął własnego języka - powiedział mediom bohater spotkania.
Wow! Well done Francis Kone https://t.co/5At5nbXSme
— Pride of Sport (@PrideofSport) 26 lutego 2017
Podziękowania dla Kone przekazał już 28-letni Berkovec, który przebywa na obserwacji w jednym z praskich szpitali. Lekarze poinformowali, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Chciałem podziękować Kone za podjęcie akcji ratunkowej. Cieszę się, że wszystko ze mną dobrze. Raz jeszcze dziękuję - napisał Czech w mediach społecznościowych.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz utknął w korku. To, co zrobił, zaskoczyło wszystkich