Piłkarz uratował rywalowi życie. Podczas meczu doszło do groźnej sytuacji

Zdjęcie okładkowe artykułu: YouTube /  /
YouTube / /
zdjęcie autora artykułu

Francis Kone powiedział po sobotnim spotkaniu, że już wcześniej znajdował się w takiej sytuacji i zawsze sobie poradził.

W tym artykule dowiesz się o:

W meczu ligi czeskiej pomiędzy zespołami Bohemians 1905 Praga  i FC Slovacko (wynik 0:0) doszło do scen mrożących krew w żyłach.

Podczas jednej z interwencji bramkarz gospodarzy, Martin Berkovec, zderzył się z obrońcą Danielem Krchem. Berkovec upadł na ziemię i nie dawał znaków życia. Na szczęście zimną krew zachował zawodnik gości, Francis Kone z Togo, który zauważył, że bramkarz połknął język. Afrykański napastnik natychmiast udzielił pomocy czeskiemu golkiperowi, ratując mu życie.

Po meczu okazało się, że Kone jest specjalistą, jeśli chodzi o udzielanie pomocy na boisku.

- Czwarty raz zdarza mi się taka sytuacja podczas meczu. Pierwszy raz w Tajlandii, potem dwukrotnie w Afryce. Pierwsze co robię to zawsze sprawdzam, czy poszkodowany piłkarz przypadkiem nie połknął własnego języka - powiedział mediom bohater spotkania. Podziękowania dla Kone przekazał już 28-letni Berkovec, który przebywa na obserwacji w jednym z praskich szpitali. Lekarze poinformowali, że jego życiu nie zagraża niebezpieczeństwo. - Chciałem podziękować Kone za podjęcie akcji ratunkowej. Cieszę się, że wszystko ze mną dobrze. Raz jeszcze dziękuję - napisał Czech w mediach społecznościowych.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: piłkarz utknął w korku. To, co zrobił, zaskoczyło wszystkich

Źródło artykułu:
Komentarze (0)