33-letni Ivica Vrdoljak, który rozegrał w barwach Legii Warszawa 128 spotkań (w latach 2010-16), niedawno zakończył karierę z powodu nawarstwiających się problemów zdrowotnych. Chorwat przez ostatnie półtora roku leczył kontuzję kolana. W tym czasie odwiedził wiele gabinetów lekarskich, ale ostatecznie znany w środowisku futbolowym ortopeda ze Splitu rozwiał nadzieje na powrót do sportu.
- Mam tzw. kolano skoczka. Leczyłem się w Polsce, Niemczech, we Włoszech, Chorwacji i Serbii. Wszyscy ortopedzi uznali, że pierwsza operacja przeprowadzona przez lekarzy Legii była niepotrzebna. Po niej mam krótsze więzadło i ono powoduje ucisk na rzepkę przez co mechanika pracy kolana jest inna. Chodzę normalnie, ale kiedy pokonuję schody, jeżdżę na rowerze czy próbuję biegać, ból wraca - zdradził Vrdoljak w rozmowie z "Super Expressem".
Były młodzieżowy reprezentant Chorwacji nie ma jednak żalu do Legii, która na zawsze pozostanie bliska jego sercu. W Warszawie wprawdzie chłodno się z nim rozstano, ale piłkarz nadal deklaruje chęć współpracy z klubem ze stolicy. Obecnie Vrdoljak rozważa propozycję podjęcia pracy w agencji swojego menedżera. Jego zadaniem byłoby monitorowanie polskiej ligi.
Chorwat nie ma jedynie dobrego zdania na temat trenera Stanisława Czerczesowa, który w sezonie 2015/16 zdobył z Legią mistrzostwo i Puchar Polski. To właśnie rosyjski trener odsunął Vrdoljaka od pierwszego zespołu. Dzisiaj były piłkarz nie ma żadnych wątpliwości, że Czerczesow był najgorszym szkoleniowcem, z jakim przyszło mu pracować.
- To najgorszy trener jakiego miałem, ale głównie jako człowiek, a nie szkoleniowiec (...). Zawsze mi powtarzał, że mam problem z głową, nie z kolanem. Cwaniak i kłamca. Do prasy mówił, że potrenuję w rezerwach dla swojego dobra, żeby wrócić do pełni sił, że na mnie czeka. Kłamał. Bo mnie w oczy w obecności tłumacza pana Adama i Aleksandara Vukovica powiedział, że dopóki on będzie trenerem, to ja nie ma wstępu do szatni pierwszego zespołu - podsumował na łamach tabloidu.
Czerczesow, który znany jest z trzymania swoich podopiecznych żelazną ręką, miał wściec się na Vrdoljaka za to, że podczas zgrupowania na Malcie odmówił udziału w zajęciach treningowych z powodu bólu kolana.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tym uderzeniem 17-latek ośmieszył bramkarza