Podczas majowej gali KSW 39: Colosseum na Stadionie Narodowym w Warszawie dojdzie do konfrontacji pomiędzy Robertem Burneiką (2-0) i Pawłem "Popkiem" Mikołajuwem (2-2). Litewski kulturysta w wywiadzie dla polsatsport.pl zdradził kulisy pojedynku z raperem.
- "Popek" rozpoczął od najeżdżania na mnie w internecie w swoich filmikach. Udawał strasznego pakera i chciał pokazać, że troszkę ćwiczy w taki sposób jak ja. Od tego właśnie wziął się ten pomysł - przyznał "Hardkorowy Koksu".
Zdaniem Burneiki, dla którego będzie to debiut w KSW - dotychczasowe dwa pojedynki w klatce z Marcinem Najmanem i Dawidem Ozdobą stoczył na galach MMA Attack - aspekt siły może odegrać kluczową rolę w starciu na KSW 39.
- Na pewno będzie miało to jakieś znaczenie, bo "Popek" coś tam jednak ćwiczył. Wiele lat temu nawet nieźle walczył, ale to było już dawno. Mi się wydaje, że nie jest to ten sam "Popek", co jeszcze kilka lat temu - ocenił Litwin.
Burneika podkreślił, że walka z liderem "Gangu Albanii" nie jest największym wyzwaniem w karierze. Cieszy się jednak z tego, że będzie mógł zaprezentować się fanom i "dowalić" Popkowi". Ma też nadzieję, że rywal podejmie walkę.
- Wcześniej wszyscy moi rywale uciekali. Mam nadzieję, że Paweł nie będzie tego robił - zakończył "Koksu".
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: po karze za doping Szarapowa wróci silniejsza? Zobacz, jak haruje