Nie było mocnych na polskich skoczków w sobotnim konkursie drużynowym mistrzostw świata w Lahti. Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot i Kamil Stoch objęli prowadzenie już po pierwszej grupie skoczków i nie oddali go do końca. Drugie miejsce na podium zajęli Norwegowie. Trzecia była reprezentacja Austrii, a poza podium uplasowali się Niemcy.
Polską scenę polityczną w Finlandii reprezentował minister sportu i turystyki Witold Bańka. Andrzej Duda, który w tym roku był już dwa razy na konkursach Pucharu Świata w Wiśle i raz w Zakopanem, tym razem musiał odpuścić. Wcześniej miał już bowiem zaplanowaną wizytę na uroczystym rozpoczęciu VIII biegu "Szlak bez Granic" w Witowie koło Zakopanego.
Prezydenta RP nie było w Lahti, ale to nie oznacza, że nie ściskał kciuków za Biało-Czerwonych. Po historycznym złotym medalu pogratulował na Twitterze podopiecznym Stefana Horngachera.
- Brawo! Brawo! Brawo! Gratulacje i podziękowania dla naszej wspaniałej Złotej Ekipy Skoczków! Czapki z głów! - napisał prezydent Duda.
Brawo! Brawo! Brawo! Gratulacje i podziękowania dla naszej wspaniałej Złotej Ekipy Skoczków! Czapki z głów!
— Andrzej Duda (@AndrzejDuda) 4 marca 2017
Można się spodziewać, że po powrocie z Lahti skoczkowie zostaną przyjęci przez głowę państwa. Andrzej Duda gościł ich już w styczniu, w prezydenckiej rezydencji w Wiśle.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: popis wojownika UFC. Zobacz, co zrobił z workiem treningowym