Szpilka robi sobie przerwę w treningach. "Jadę się wyszaleć"

Newspix / Kamil Krzaczyński
Newspix / Kamil Krzaczyński

Pięściarz z Wieliczki spotkał się z internautami tuż przed wyjazdem na Florydę. Mówił m.in o resecie głowy przed walką z "dużym nazwiskiem".

Artur Szpilka i Kamila Wybrańczyk wyjechali na dwutygodniowe wakacje do Miami. Udali się na Florydę samochodem. Do pokonania mieli trasę przez Nowy Orlean liczącą ponad 1900 km (jak poinformował bokser, to ok. 18 godzin za kółkiem). Podczas urlopu parze towarzyszyć będą znajomi (kolega "Szpili" Edwin oraz jego partnerka) oraz ich dwa psy - Cycu i Pumba.

- Jadę odpocząć, zrehabilitować - źle to powiedziane - zresetować głowę, bo cały czas te walki są odwoływane, nieodwoływane. Jadę się wyszaleć, pobawić się z pieskami. Wyjeżdżamy do Miami. Mam nadzieję, że będzie to fajny czas - zdradził "Szpila" podczas spotkania z fanami na żywo na Facebooku, które zorganizował tuż przed wyjazdem z Houston na urlop.

Bokser z Wieliczki mówił też o swoich planach sportowych. Z jego słów wynika, że w czerwcu kibiców boksu czekają ogromne emocje.

- Walka najprawdopodobniej w czerwcu, z "dużym nazwiskiem". Z dobrym, bardzo dobrym zawodnikiem. Plany są bardzo poważne. Będziecie zadowoleni z walki. Pamiętajcie, jak walczy "Szpila", to są emocje. Jak emocje, to tylko "Szpila" - przyznał były pretendent do tytułu mistrza świata wagi ciężkiej.

Szpilka po raz ostatni walczył w styczniu 2016 roku. Przegrał wówczas pojedynek o pas WBC z Deontayem Wilderem. Później Polak przez kilka miesięcy leczył kontuzję ręki. Na ring miał wrócić w lutym (głośno było o pojedynku z Dominikiem Breazealem), później spekulowano o jego starciu z Adamem Kownackim. Oba pojedynki nie doszły jednak do skutku.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: chciał być jak Neuer. Fatalny kiks bramkarza

Źródło artykułu: