Lewandowski śmiał się, gdy pytali go o dziecko. "A co, byłeś i widziałeś?"

Dziennikarze próbowali dowiedzieć się coś więcej na temat przygotowań piłkarza Bayernu i jego żony do przyjścia dziecka na świat.

Przemek Sibera
Przemek Sibera
PAP/EPA

Robert Lewandowski zdobył dwie bramki w sobotnim hicie Bundesligi z Borussią Dortmund (4:1). Napastnik Bayernu Monachium opuścił boisko przed czasem z powodu kontuzji barku. Po meczu zapewnił jednak, że to tylko stłuczenie i na ćwierćfinał Ligi Mistrzów z Realem Madryt będzie gotowy.

"Lewy" odpowiadał po meczu na pytania związane nie tylko z życiem sportowym, ale również prywatnym. Gdy jeden z dziennikarzy próbował dowiedzieć się, jak czuje się jego żona Anna w dziewiątym miesiącu ciąży, rzucił:

- Czuje się dobrze, przecież to nie choroba. Widać po niej, że nie ma większych problemów.

Polak zachowywał spokój, ale nie do końca mu się to udało po kolejnym pytaniu o sprzęt dla dziecka.

- Mieszczą wam się jeszcze w domu rzeczy dla dziecka? - zagadał jeden z przedstawicieli mediów.

- A co, byłeś i widziałeś? - zapytał "Lewy".

- Nie, słyszałem, że jesteście zasypywani przez producentów - nie odpuszczał dziennikarz.

- Ja też wiele rzeczy słyszałem. Dobra, dzięki - odpowiedział polski napastnik i zakończył rozmowę z przedstawicielami mediów.

Anna Lewandowska poród ma zaplanowany na kwiecień. Nieoficjalnie mówi się, że urodzi córkę, która będzie miała na imię Klara. To pierwsze dziecko w rodzinie Lewandowskich.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kliczko haruje przed walką z Joshuą. Wygląda rewelacyjnie

Czy ty również zareagowałbyś tak nerwowo na miejscu Lewandowskiego?

zagłosuj, jeśli chcesz zobaczyć wyniki

Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×