27-letni Andrea Guardini start w niedzielnym wyścigu Paryż-Roubaix zapamięta prawdopodobnie do końca życia. Kolarz UAE Team Emirates końcówkę zawodów oglądał bowiem w telewizji, siedząc na... komisariacie policji!
Pozostający w tyle stawki włoski zawodnik otrzymał od swojego zespołu polecenie wycofania się z wyścigu i skierowania się do Roubaix. Guardini utrzymuje, że się zgubił i... nagle znalazł się na autostradzie E23. W mediach społecznościowych można zobaczyć nagranie, na którym widać go jadącego pasem awaryjnym autostrady.
Włoch szybko został zatrzymany przez francuską policję. Na szczęście dla kolarza stróże prawa byli fanami sportu i potraktowali sprawę ulgowo. Guardini razem z policjantami wspólnie śledził końcówkę wyścigu na ekranie telewizora znajdującego się na komisariacie.
Zobacz, jak kolarz UAE Team Emirates poruszał się po autostradzie.
Guardini nam de snelste weg naar Roubaix: de snelweg. #parisroubaix2017 @Vannieuwkerke @rvangucht @josedecauwer pic.twitter.com/bG99kDL907
— Quinten Couckuyt (@quintencouckuyt) 9 kwietnia 2017
- Naprawdę muszę im podziękować za gościnność. Pozwolili mi nawet obejrzeć końcówkę wyścigu. Byli bardzo mili. Z komisariatu zadzwoniłem do żony, która poinformowała drużynę, skąd można mnie odebrać. Nie zostałem aresztowany, moja karta kryminalna nadal pozostaje więc czysta. Wszystko odbyło się w wesołej atmosferze, a ja mam teraz do opowiadania oryginalną historię z kariery - napisał sportowiec na portalu społecznościowym.
ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: Kliczko haruje przed walką z Joshuą. Wygląda rewelacyjnie
A co byłoby, gdyby żużlowiec zjechał z toru w niewłaściwą dróżkę, albo kierowca Formuły 1 ??