Maja Włoszczowska zdradziła premie za wygrane w PŚ. To nie są porywające kwoty

Instagram
Instagram

Medalistka olimpijska w programie Kuby Wojewódzkiego zdobyła się na chwilę szczerości. Utytułowana sportsmenka powiedziała przed kamerą, na jakie zarobki może liczyć.

W tym artykule dowiesz się o:

Sportowcy nie lubią mówić o swoich zarobkach. Włoszczowska zrobiła jednak wyjątek. Najpierw wyjawiła, ile dostała za srebrny medal igrzysk olimpijski w Rio de Janeiro.

- To było osiemdziesiąt tysięcy złotych od Polskiego Komitetu Olimpijskiego - przyznała.

Dla Wojewódzkiego to nie była porywająca kwota, dlatego drążył temat i próbował wyciągnąć z 33-letniej sportsmenki więcej szczegółów.

Zobacz także: Folia termiczna, służby ratunkowe. Wypadek Włoszczowskiej we Włoszech

Włoszczowska nie chciała zdradzić wartości kontraktu z teamem Kross Racing Team, tłumacząc się tajemnicą zawodową.

- Mogę jedynie powiedzieć, że dostaję trzy tysiące euro premii za każdy triumf w Pucharze Świata - zaznaczyła.

Kwota - w porównaniu do zarobków choćby piłkarzy - jest po prostu śmiesza. Na koniec Włoszczowska dodała, że dla niej i tak najważniejsze są kontrakty reklamowe, bo na nich zarabia najlepiej.

Włoszczowska to dwukrotna wicemistrzyni olimpijska, złota medalistka mistrzostw świata w wyścigu elity MTB oraz w maratonie MTB, wielokrotna wicemistrzyni i mistrzyni Europy oraz wielokrotna mistrzyni Polski w cross-country.

ZOBACZ WIDEO #dziejesiewsporcie: tak się prezentuje żona Piotra Żyły

Źródło artykułu: