Polacy po raz pierwszy wystawili drużynę do konkursu mikstów w skokach narciarskich (dwie zawodniczki i dwóch zawodników). Cała czwórka spisała się bardzo dobrze, a reprezentacja zajęła wysokie 6. miejsce, choć po pierwszej serii plasowała się na 3. lokacie (WIĘCEJ). Wyraźnie zadowolone po występie były dwie młode skoczkinie - 17-letnia Kamila Karpiel i rok starsza Kinga Rajda. Ta druga postanowiła nawet przerwać wywiad z Kamilem Stochem.
Polski wicemistrz świata ze skoczni normalnej w Seefeld rozmawiał z reporterem TVP Sport, gdy nagle Rajda zaciągnęła mu czapkę na twarz. Wszyscy zareagowali śmiechem. - Mistrza nie tykać. Porządek musi być - żartobliwie mówił dziennikarz Filip Czyszanowski.
Po całej sytuacji jeszcze uśmiechnięty Stoch pogroził palcem młodszej koleżance i kontynuował wywiad. Później reporter porozmawiał z Karpiel i Rajdą. Nasze skoczkinie małe show zrobiły także podczas prezentacji przed konkursem, wyraźnie ożywiając pokaz (ZOBACZ).
Mikst zakończył rywalizację skoczków i skoczkiń na tegorocznych mistrzostwach świata. Polacy wracają do kraju ze złotem Dawida Kubackiego i srebrem Kamila Stocha z konkursu indywidualnego na normalnej skoczni w Seefeld.
ZOBACZ WIDEO Kamil Stoch po konkursie MŚ. "Nie chcę oceniać pracy jury. To może się na mnie odbić"