W konkursie drużynowym Jakub Wolny dwukrotnie pobijał swoją "życiówkę". Mistrz świata juniorów z 2014 r. najpierw skoczył na odległość 227,5 metra, a w drugiej serii dołożył jeszcze dwa metry. Z polskiej drużyny lepszym punktowym dorobkiem mógł się pochwalić jedynie Piotr Żyła.
- Dla mnie udany dzień, dwie życiówki dzisiaj. Jestem zadowolony, dały mi skoki dużo radości - nie ukrywał Wolny w rozmowie z portalem skijumping.pl. Dziennikarz rozmawiał jednocześnie z 23-latkiem i Żyłą, który znów zasłynął z błyskotliwych stwierdzeń. - Wczoraj było wczoraj, dzisiaj jest dzisiaj, a jutro będzie jutro - mówił doświadczony zawodnik, który ocenił też skoki młodszego kolegi.
- Nie można chcieć zrobić lepiej. Zawsze można lepiej, ale zawsze można też gorzej. Także jak będzie tak jutro skakał, to będzie skakał dalej - mówił Żyła, na co Wolny dodał: - Bardzo bym chciał, żeby mnie Pieter trenował.
Zobacz całą rozmowę:
Dzięki świetnym skokom Wolny awansował na 12. miejsce w klasyfikacji Raw Air i jest tuż za plecami Kamila Stocha. Z kolei Piotr Żyła plasuje się na 20. lokacie (ZOBACZ ZESTAWIENIE). Ostatnie zawody w ramach norweskiego turnieju odbędą się w niedzielę. O godz. 17:00 rozpocznie się konkurs indywidualny na skoczni w Vikersund.