W lutym Los Angeles Clippers zwolniło Marcina Gortata z kontraktu i od tego czasu ten pozostaje bez klubu. Być może sytuacja zmieni się podczas letniego okienka transferowego, ale jak na razie nie ma żadnych konkretów.
Z tego powodu Marcin Gortat bardzo nerwowo zareagował na plotkę wypuszczoną na Twitterze. "Marcin Gortat nie dla Houston Rockets. Polak chciał olbrzymie pieniądze. Widać, co tak naprawdę liczy się dla Pana Gortata..." - napisał internauta. Mało kto spodziewał się jednak tak stanowczej reakcji polskiego koszykarza.
"Dla d****a który puścił fałszywa plotkę informuje !!! Zrób to po 1 lipca żeby chociaż było to legalne" - opublikował wpis na Twitterze Marcin Gortat.
Zobacz również: Marcin Gortat po raz pierwszy na liście 100 najbogatszych Polaków. Są też Anna i Robert Lewandowscy
Wcześniej odpisał jeszcze innemu internaucie, który do screena plotki dodał komentarz skierowany do Gortata "Co się z panem dzieje". "Kolego żeby cię nie nazwać "internetowym k..." mówię kolejny raz ze jest to bzdura! Nie było nawet telefonu !! I nie może być !!! Okno otwarte będzie 1 lipca dopiero!" - odpowiedział Gortat.
Kolego żeby cię nie nazwać „internetowym k...” mówię kolejny raz ze jest to bzdura! Nie było nawet telefonu !! I nie może być !!! Okno otwarte będzie 1 lipca dopiero !
— Marcin Gortat (@MGortat) 26 czerwca 2019
35-letni koszykarz dał się sprowokować i "wkręcić", ponieważ uwierzył, że autor plotki jest znanym dziennikarzem, co nie jest prawdą. "Puścił totalna plotę. !! Taki dziennikarz który nawet nie sprawdza reguł panujących w trakcie FREE AGENCY" - dodał Gortat.
Jego przyszłość może wyjaśnić się w najbliższych tygodniach. - Kolejny sezon stoi pod znakiem zapytania. Czekam na oferty ze strony klubów. Na pewno nie zgodzę się grać za minimalne pieniądze. Za bardzo szanuję swoje ciało - mówił w rozmowie z WP SportoweFakty (całość możesz przeczytać TUTAJ).
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]