[b]
Karol Wasiek, WP SportoweFakty: XII edycja Marcin Gortat Camp czas start. Nadal to pana kręci i daje satysfakcję?
[/b]
Marcin Gortat, były koszykarz klubów NBA: Oczywiście. Camp nadal daje mi olbrzymią satysfakcję. Zwłaszcza, gdy widzę tak liczną grupą dzieci. Chcemy u nich zaszczepić miłość do koszykówki. Pokazujemy ćwiczenia, przykładamy wagę do powtarzalności. Rozmawiamy z nimi. Chcemy je poznać.
Z każdym rokiem dzieci przybywa?
Tak. Niestety musieliśmy sporej części odmówić, bo hala ma swoje ograniczenia, a dla nas najważniejsze jest bezpieczeństwo. Cieszy fakt, że jest duża rotacja wśród dzieci. W pierwszych latach było tak, że praktycznie zawsze pojawiały się te same dzieci. Teraz sytuacja zmieniła się. Podam taki przykład. Było dziecko, które przez trzy lata siedziało na trybunach i obserwowało poczynania innych i za czwartym podejściem zaczęło z nami trenować. To bardzo miłe.
ZOBACZ WIDEO Karol Bielecki: Więcej w karierze przegrałem niż wygrałem [cała rozmowa]
Po raz pierwszy na camp przyjechał pan nie w roli zawodnika NBA. Jakie to uczucie?
To dziwne uczucie. Nawet w rozmowie z dziećmi śmiałem się, że jestem bezrobotny. To taka sentymentalna podróż, bo znów założyłem buty do koszykówki i frotki na ręce. Nie nosiłem ich od 6 lutego, czyli od mojego ostatniego spotkania w NBA, które rozegrałem na wyjeździe z Charlotte Hornets.
Wspomnienia wróciły?
Jak założyłem buty i opaski, to momentalnie odezwały się moje kolana: "chłopie, uważaj, dobrze się rozgrzej".
Zobacz także: EBL. Tego jeszcze nie było! Trzy polskie zespoły zagrają w koszykarskiej Lidze Mistrzów
Co dalej z pana karierą?
Kolejny sezon w NBA stoi pod znakiem zapytania. Czekam na oferty ze strony klubów. Na pewno nie zgodzę się na tzw. "minimum weterana" (około dwóch milionów dolarów za sezon - przyp. red). Takie propozycje mnie nie interesują. Za bardzo szanuję swoje ciało. Nie muszę już nikomu nic udowadniać.
Jest jeszcze u pana ogień do gry w NBA?
Można powiedzieć, że ostatni płomień się tli. Jeśli pojawi się ciekawa propozycja, to wrócę do gry w NBA. Uważam, że fizycznie byłbym w stanie przygotować się do rywalizacji z najlepszymi zawodnikami na świecie.
Jaka jest nagroda do najlepszych uczestników Marcin Gortat Camp?
W tym roku zmieniliśmy nieco formułę i wprost mówimy zwycięzcom, że polecą do Stanów Zjednoczonych na mecz NBA. Niczego już przed nimi nie ukrywamy, tak jak to robiliśmy w latach ubiegłych. Wyjazd odbędzie się na przełomie października i listopada. Dokładna data jest uzależniona od naszego sponsora.
Pytanie się nasuwa: jaki mecz zobaczą, skoro pan nie ma jeszcze kontraktu?
Bierzemy pod uwagę dwie lokalizacje: Los Angeles lub Waszyngton. Wybierzemy to miejsce, w którym zorganizujemy więcej atrakcji dla dzieci.
Notował i rozmawiał Karol Wasiek
Zobacz także: EBL. Jarosław Jankowski: Byliśmy uzależnieni od Polaków. Teraz mamy wybór