W 2019 roku Gerarda Pique zapytano w programie telewizyjnym, w jaki sposób na treningi klubu przyjeżdża nastoletni Ansu Fati? Hiszpan z rozbrajającą szczerością odpowiedział, że "Fatiego przywozi ojciec, tak samo jak Jordiego Albę".
Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie różnica wieku pomiędzy Fatim i Albą. Gdy Pique wypowiadał swoje słowa, Alba miał już 30 lat, a Fati zaledwie 17. Obrońca długo jednak nie był w stanie zdać egzaminu na prawo jazdy. Wreszcie dopiął jednak swego i żarty w szatni Barcelony zakończą się.
Sam Jordi Alba z przytupem postanowił uczcić zdanie egzaminu. Od razu, jak czytamy w "The Sun", kupił sobie suva Range Rover Sport, którego cena na polskim rynku wynosi ponad 300 tysięcy złotych.
Tym razem Alba już nie potrzebował pomocy swojego ojca i sam przyjechał nowym autem na trening Barcelony. "Po raz pierwszy mogliśmy zaobserwować przyjazd Jordiego na trening za kierownicą. Gratulacje dla niego" - napisał na swoim Twitterze hiszpański dziennikarz David Ibanez i opublikował moment przyjazdu 31-letniego obrońcy.
Hoy por primera vez hemos visto a Jordi Alba conduciendo. Ya tiene carné de conducir. Felicidades. Así llegaba muy prudente esta mañana a la ciudad deportiva para el entrenamiento del Barça #fcb #fcblive pic.twitter.com/fJAr5yti5z
— David Ibáñez (@DavidIbanez5) July 4, 2020
Czytaj także:
Gorąco po barażu. Kibole Heidenheim zaatakowali autobus Werderu Brema
Ostre spięcie w Tottenhamie. Hugo Lloris był wściekły na Heung-Min Sona
ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol
Kibicuj "Lewemu" i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)