W szatni Barcelony skończą się żarty. Jordi Alba zdał ważny egzamin i zafundował sobie drogi samochód

Przez większość kariery piłkarskiej nie mógł sam przyjechać na trening, bo... nie miał prawa jazdy. Jordi Alba, 31-letni obrońca Barcelony, wreszcie zdał egzamin. Od razu przyjechał pod klub drogim autem, by zaimponować kolegom.

Szymon Łożyński
Szymon Łożyński
Jordi Alba Getty Images / Na zdjęciu: Jordi Alba
W 2019 roku Gerarda Pique zapytano w programie telewizyjnym, w jaki sposób na treningi klubu przyjeżdża nastoletni Ansu Fati? Hiszpan z rozbrajającą szczerością odpowiedział, że "Fatiego przywozi ojciec, tak samo jak Jordiego Albę".

Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie różnica wieku pomiędzy Fatim i Albą. Gdy Pique wypowiadał swoje słowa, Alba miał już 30 lat, a Fati zaledwie 17. Obrońca długo jednak nie był w stanie zdać egzaminu na prawo jazdy. Wreszcie dopiął jednak swego i żarty w szatni Barcelony zakończą się.

Sam Jordi Alba z przytupem postanowił uczcić zdanie egzaminu. Od razu, jak czytamy w "The Sun", kupił sobie suva Range Rover Sport, którego cena na polskim rynku wynosi ponad 300 tysięcy złotych.

Tym razem Alba już nie potrzebował pomocy swojego ojca i sam przyjechał nowym autem na trening Barcelony. "Po raz pierwszy mogliśmy zaobserwować przyjazd Jordiego na trening za kierownicą. Gratulacje dla niego" - napisał na swoim Twitterze hiszpański dziennikarz David Ibanez i opublikował moment przyjazdu 31-letniego obrońcy.

Czytaj także:
Gorąco po barażu. Kibole Heidenheim zaatakowali autobus Werderu Brema
Ostre spięcie w Tottenhamie. Hugo Lloris był wściekły na Heung-Min Sona

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: wielki błąd bramkarza. Za chwilę padł gol


Kibicuj Lewemu i FC Barcelonie na Eleven Sports w Pilocie WP (link sponsorowany)
Już uciekasz? Sprawdź jeszcze to:
×
Sport na ×