"El Testosteron" wyjdzie do oktagonu Fame MMA po raz trzeci. Doświadczony pięściarz i najsłynniejszy polski "freak-fighter" w tej organizacji pokonał Piotra "Bonusa BGC" Witczaka i przegrał z Piotrem "Bestią" Piechowiakiem.
Marcin Najman zbliża się do końca swojej zawodowej kariery w mieszanych sztukach walki. W związku z tym zestawiono go z, delikatnie mówiąc, nie najlepszym wojownikiem.
Jego rywal, Dariusz Kaźmierczuk, uchodzi za jednego z najsłabszych fighterów w Polsce. "Lew" stoczył dziesięć walk, z czego dwie zwyciężył. Dwukrotnie pokonał Dawida "Harnasia" Harasa, czyli "anty-legendę" polskich sportów walki.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (highlights): co za występ na KSW 54! Nowa gwiazda?
Zdecydowanym faworytem bukmacherów przed tą walką był "ojciec" polskich freak-fightów, Marcin Najman. W klatce udowodnił, że nie był to przypadek.
"Lew" rozpoczął niefortunnie, bo potknął się o własne nogi. Najman czekał, był spokojny. Kaźmierczuk szukał kopnięć, ale te były nieskuteczne. Ciosów brakowało. Chciał obalić byłego pięściarza, ale nie miał na to sił. Upadł na matę, a tam został rozbity przez legendę polskich freak-fightów!
W walce wieczoru Fame MMA 7 w Łodzi zmierzą się Paweł "Popek" Mikołajuw i Damian "Stifler" Zduńczyk. Poza tym w karcie walk są Adrian Polański, Dawid Malczyński czy Wojciech Gola. Szczegółowa relacja z gali na WP SportoweFakty.
Zobacz także:
-> Boks. Felix Sturm trenuje w więzieniu. Były mistrz świata chce wrócić do ringu
-> Boks. Maciej Miszkiń grzmi po zmianie werdyktu walki Jackiewicza. Padło porównanie do Adolfa Hitlera
-> MMA. UFC Vegas 9. Bartosz Fabiński i Andre Muniz stanęli twarzą w twarz (wideo)