Zaskakujące słowa Marcina Najmana. "Dowiedziałem się dzień przed walką"
Marcin Najman przekonuje, że to nie on złamał wcześniej ustalonych zasad podczas walki z Kasjuszem Życińskim. Nawiązał do swojego wcześniejszego pojedynku.
Bokser przekonuje, że jest niewinny. Złożył pozew sądowy przeciwko Życińskiemu (więcej TUTAJ >>) i zapowiada kolejne. Dalej uważa, że nie złamał wcześniej ustalonych zasad. Na Twitterze zamieścił ciekawy wpis.
"Dzień przed walką z Bestią dowiedziałem się, ze to jednak nie będzie walka, tylko program telewizyjny. A teraz dowiedziałem się, że złamałem reguły walki. To już nie był program tv? Można się pogubić... Zapomniałem, że walczę z tym tchórzem, co się od początku bał walki w mma" - napisał na Twitterze Najman.
ZOBACZ WIDEO: "Klatka po klatce" (on tour). FEN 31. Jóźwiak zadowolony z walki Borowskiego z "Trybsonem". "Zrobili show!"Bokser nawiązał do walki z Piotrem Piechowiakiem (więcej TUTAJ >>). Przekonuje, że porażka nie wynikała z walki, ale była wcześniej wyreżyserowana. Zdaniem Najmana - podczas walki z "Don Kasjo" nie wiadomo było, czy to dalej "program telewizyjny", czy normalna walka.
Innego zdania byli szefowie FAME MMA, którzy usunęli Marcina Najmana ze swojej organizacji i zapowiedzieli, że nie wypłacą mu pieniędzy za walkę.
CZYTAJ TAKŻE Fame MMA zarobiło wielką fortunę. Liczba sprzedanych PPV zaskoczyła wszystkich
CZYTAJ TAKŻE Szef KSW zaskoczył ws. Marcina Najmana. "Czas odważyć się to powiedzieć: brawo Marcin"